Byliśmy na zakupach w markecie budowlanym w celu zakupu sedesu, na półkach leżały "rozebrane"a na środku hali stały skręcone. Z racji tego że mój mąż jest z tych niegramotnych powiedziałam żeby wziął jeden z tych gotowych do montażu. Kiedy podniósł pierwszy dwa pozostałe się przewróciły i rozbiły Mąż nie wiedział czy rzucić ten trzymany i łapać tamte czy coś innego. Najśmieszniejsze że przy tych sedesach był spory tłumek Kiedy się rozbiły w ciągu 3 sek zostaliśmy tylko sami. Za rozbite sedesy musieliśmy zapłacić :) YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
klucznik z Wierzbowej Dolinki | 193.239.37.* | 02 Sierpnia, 2011 18:14
chyba nie wiesz co oznacza "niegramotny";) Twój mąż może być ewentualnie pierdołą.
mimikas | 89.68.12.* | 02 Sierpnia, 2011 22:40
i ty się cieszysz że musieliście za te sedesy zapłacić?
a dla twojej wiadomości "niegramotny"znaczy niewykształcony albo nieobyty