Jakiś czas temu musiałam jeździć na rehabilitację do ośrodka przeznaczonego do takich celów. Musiałam przebierać się w toalecie, bo po odpowiednich naświetlaniach miałam gimnastykę. Tak jak każdego dnia, poszłam do toalety, ale było coś nie tak z zamkiem, więc się nie domykał. Podobnie jak pierwsze drzwi ogólnie do pomieszczenia. Szybko się przebrałam. Kiedy zakładałam buty, ktoś szarpnął drzwi. Ja poirytowana warknęłam 'Zajęte'. Kobieta nie przejęła się za bardzo i zapytała 'Jest papier? Jest papier toaletowy?', a ja '...Tak.'. Po czym wyszła bez słowa. Kiedy i ja wyszłam z toalety, nawet nie czekała w kolejce. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
łucja. | 82.145.209.* | 24 Lipca, 2011 23:19
może sprzątaczka czy jak to tam sie zwie? Pytała czy jest papier bo jakby nie było to by dołożyła, proste. Też mi yafud.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
łucja. | 82.145.209.* | 24 Lipca, 2011 23:19
może sprzątaczka czy jak to tam sie zwie? Pytała czy jest papier bo jakby nie było to by dołożyła, proste. Też mi yafud.