Dziś pobiegłem z rana do mojej panny jako że miała o 7 wyjechać do Wrocławia. Nieco spóźniony postanowiłem że śniadanie zjem jak wrócę, bo nie zamierzałem siedzieć u niej długo. Kiedy całowałem ją na pożegnanie, zaburczało mi w brzuchu z głodu a ona (widocznie obrzydzona do granic możliwości), zwymiotowała mi na koszulkę. YAFUD.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
łucja | 82.145.208.* | 20 Lipca, 2011 23:58
widocznie jakaś nader delikatna (czyt. Ma zryte bańsko) skoro brzydzi ją burczenie w brzuchu...
0
2
nijaka | 89.240.230.* | 25 Lipca, 2011 16:13
Hmm poranny wymiot? Szykuj się na otrzymanie radosnej nowiny :)
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
łucja | 82.145.208.* | 20 Lipca, 2011 23:58
widocznie jakaś nader delikatna (czyt. Ma zryte bańsko) skoro brzydzi ją burczenie w brzuchu...
nijaka | 89.240.230.* | 25 Lipca, 2011 16:13
Hmm poranny wymiot? Szykuj się na otrzymanie radosnej nowiny :)