Wychodząc rano z domu zapytałam ojca, czy będzie gdzieś wychodził, bo nie chciałam szukać kluczy od mieszkania i tracić swojego cennego czasu. Odpowiedział mi, że nie, a jak już to najwyżej na 15 minut, więc nie mam co się martwić. Wyszłam więc nie martwiąc się o klucze. Gdy wróciłam, sądziłam, że drzwi są otwarte, bo tak je zostawiłam. A tu nic. Ciągnę za klamkę, drzwi ani nie drgną. Dzwonię raz, dzwonię dwa, dzwonię trzy... czekam, i dalej nic. Dzwonię do taty, nie odbiera. Dzwonię do mamy, ona nie przyjedzie. Siadam więc na klatce, w białej sukience po kolana, myślę co robić... Po 5 minutach dzwonię do taty - odebrał! Okrzyczałam go z góry na dół, czemu nie odbiera i czemu go nie ma w domu. On tak milczy i mówi spokojnie,że przecież jest w domu, tylko odkurzał i nie słyszał jak dzwonię. W efekcie czekałam 15 minut pod drzwiami na klatce. Ale to nie wszystko. Gdy weszłam do domu i szukałam czegoś w torebce, okazało się, że torebce były... klucze od mieszkania. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
XLLL | 95.50.34.* | 23 Czerwca, 2011 12:33
Boże;D TO MÓJ ULUBIONY YAFUD ...
jeszcze nie mogę przestać się śmiać.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
XLLL | 95.50.34.* | 23 Czerwca, 2011 12:33
Boże;D TO MÓJ ULUBIONY YAFUD ...
jeszcze nie mogę przestać się śmiać.