Dzień przed swoim ślubem musiałem jeszcze jechać w sprawach służbowych kilkaset km od miejsca zamieszkania. Wszystko miałem zaplanowane tak abym mógł zdążyć dojechać do domu, umyć się, przebrać i spokojnie pojechać do USC. Niestety cały plan szlag trafił kiedy jadąc objazdem przez jakiś las przebiłem koło. Klucz do śruby zabezpieczającej został w garażu, a nie mogłem zadzwonić po nikogo bo w tym miejscu zasięgu nie było. Na szczęście jakiś miły rolnik zgodził się podwieźć mnie do pobliskiej miejscowości gdzie wsiadłem w pociąg i dojechałem do domu. Na ślub zdążyłem na styk, ale brałem go w brudnych jeansach i przepoconej koszuli w kratkę. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Jaa | 46.134.201.* | 03 Czerwca, 2011 23:26
uu... no to nieciekawie... wyobrażam sobie jak goście musieli na Ciebie patrzeć...
0
2
VHTS | 83.9.119.* | 13 Czerwca, 2011 15:28
sadzilam ze na slubie cywilnym gosci nie ma...
@Jaa on bral slub cywilny a nie w kosciele
0
3
eheme | 31.63.232.* | 16 Czerwca, 2011 00:10
Na cywilnym też są goście. -.-
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Jaa | 46.134.201.* | 03 Czerwca, 2011 23:26
uu... no to nieciekawie... wyobrażam sobie jak goście musieli na Ciebie patrzeć...
VHTS | 83.9.119.* | 13 Czerwca, 2011 15:28
sadzilam ze na slubie cywilnym gosci nie ma...
@Jaa on bral slub cywilny a nie w kosciele
eheme | 31.63.232.* | 16 Czerwca, 2011 00:10
Na cywilnym też są goście. -.-