usnęłam w wannie. mamusia uznała za niezwykle śmieszne wrzucenie mi kota do wanny. rezultat? 11 szwów na brzuchu, 8na lewym, 6 na prawym udzie, 16 na biuście. jestem modelką i za 3 dni miałam prezentować jedną z najnowszych kolekcji bielizny (kontrakt na 15tys. zł) YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Dziesiątki szwów po zetknięciu z kotem? Chyba aż tak głębokich ran po kocich pazurach nie można mieć, ja się przynajmniej z tym nie spotkałam w życiu. Twój kot ma szpony jak Wolverine?
0
5
Yona | 83.8.134.* | 08 Maja, 2011 22:28
@up Można, można. Jeśli kot jest silnie i nagle przerażony, wpada w taki amok, że może zrobić poważną krzywdę. Jakieś 3-4 lata temu mój kocur był na spacerze z moim bratem. Napadł na niego amstaff, a ten wyskoczył i wbił się bratu pazurami w przedramię, po czym zaczął się po nim wspinać. Na szczęście skończyło się tylko na zastrzykach przeciwtężcowych, półtoramiesięcznym gojeniu rozcięć i bliznach, które do tej pory są bardzo widoczne - śmieję się, że brat wygląda jakby nałogowo się okaleczał;)
0
6
Jaa | 77.237.15.* | 08 Maja, 2011 22:46
Jest pewna różnica gdy kot przestraszy się psa a gdy chce wyskoczyć z wanny. Miałam koty i jeden z nich sam wskoczył mi do wanny, równie szybko z niej wyskoczył, ale jakoś mnie przy tym nie uszkodził.
0
7
hm | 95.49.254.* | 08 Maja, 2011 23:59
matka ci zycie uratowala , moglas utonac
0
8
sruuuuuuuu | 213.92.166.* | 09 Maja, 2011 14:52
Się chwalisz czy żalisz?????????????
0
9
Yona | 83.11.138.* | 09 Maja, 2011 20:59
@Jaa jest pewna różnica kiedy kot sam wskoczy do wanny, a kiedy zostanie nagle wrzucony (zależy jeszcze jak, bo jak z dużej wysokości albo i odległości "w poziomie", to masakra) na śpiącą osobę, która również zapewne mocno się przestraszyła, co spowodowało gwałtowne poruszenie... Kot mógł się z niej ześlizgnąć, co jeszcze bardziej go przestraszyło, wpaść przy tym do wody... Ja nie mam problemu z wizualizacją tego, jeśli Ty masz, to współczuję ubogiej wyobraźni. Poza tym są różne koty o różnych charakterach, mój kocur, gdy się go przyniesie na odległość
0
10
Yona | 83.11.138.* | 09 Maja, 2011 21:01
(...) na odległość
0
11
Yona | 83.11.138.* | 09 Maja, 2011 21:03
No co jest z tym dodawaniem komentarzy?!
(...) na odległość mniejszą niż 2 metry od wanny z odrobiną wody na dnie wpada w szał, zaczyna drapać na oślep, drzeć się wniebogłosy i wyrywać na wszystkie strony. Moja kotka z kolei daje się kąpać pod kranem w umywalce, a jak trzeba to i pod prysznicem (co dla kotów jest na maksa nieprzyjemne). Tak że stwierdzenie "miałam koty"możesz sobie wsadzić w... nos, bo o niczym nie świadczy.
0
12
Jaa | 77.237.15.* | 09 Maja, 2011 22:49
@Yona Nie mam zamiaru się tu sprzeczać jak miała ta cała sytuacja wyglądać. Moje zdanie jest takie i go nie zmienię, nie wierzę w tę historię i już. Za to Tobie gratuluję wybujałej wyobraźni. Pozdrawiam.
0
13
Yona | 83.11.138.* | 09 Maja, 2011 23:24
@Jaa A to skoro jesteś upartym babonem bez umiejętności zrozumienia, że świat to nie tylko Twoje doświadczenia, to wdawać się w dalsze dyskusje szkoda czasu. Bardzo nie lubię takich osób. Co do mojej "wybujałej"wyobraźni - się uśmiałam. Nie pozdrawiam;]
0
14
Gosha | 83.19.8.* | 11 Maja, 2011 00:54
Współczuję, bo rany po kocich pazurach goją się bardzo wolno i boleśnie. Wiem to z autopsji - mój brat w chwili wzburzenia (powodem było spożycie jaszczurki brata przez mojego kota) złapał kota i rzucił we mnie, skończyło się pięcioma szwami i dwumiesięczną przerwą od grania na skrzypcach...
0
15
kot | 195.88.28.* | 13 Maja, 2011 20:31
Co za ludzie... Rzucać kotem - super zabawa, muszę kiedyś spróbować. Autorce współczuję matki, a Tobie Gosha - brata.
0
16
przecz z bachorami | 91.94.210.* | 14 Maja, 2011 16:58
Yona - zamilcz dziecko, wstydu sobie oszczędź. Świat to nie tylko Ty i Twoje pokemogównopodobne pustaki. Każdy ma swoje zdanie, i nic Ci do tego. Piszesz, że to że Jaa miała kota nic nie znaczy, a także (tak, także, a nie "tak że"obiboku), że świat to nie tylko jej doświadczenia. Właśnie dzieciaku - to, że Ty miałaś kota nic nie znaczy, a Twoje doświadczenia z kolei też nie mają większego wpływu na świat. Ech, jak ja nie lubię takich dzieci...
A co do autorki - nałożą Ci tonę tapety i nic nie będzie widać. I wcale się nie dziwię, że taki szajs trafił na odrzuty.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Hexyl | 193.200.51.* | 08 Maja, 2011 20:48
Mogę wiedzieć jaką dietę stosujesz? :D
Jaa | 77.237.15.* | 08 Maja, 2011 21:04
A co ten kot miał zamiast pazurów ?
Wessnosa [YAFUD.pl] | 08 Maja, 2011 21:08
To była zemsta z Bil Ladena.
amarus [YAFUD.pl] | 08 Maja, 2011 22:08
Dziesiątki szwów po zetknięciu z kotem? Chyba aż tak głębokich ran po kocich pazurach nie można mieć, ja się przynajmniej z tym nie spotkałam w życiu. Twój kot ma szpony jak Wolverine?
Yona | 83.8.134.* | 08 Maja, 2011 22:28
@up Można, można. Jeśli kot jest silnie i nagle przerażony, wpada w taki amok, że może zrobić poważną krzywdę. Jakieś 3-4 lata temu mój kocur był na spacerze z moim bratem. Napadł na niego amstaff, a ten wyskoczył i wbił się bratu pazurami w przedramię, po czym zaczął się po nim wspinać. Na szczęście skończyło się tylko na zastrzykach przeciwtężcowych, półtoramiesięcznym gojeniu rozcięć i bliznach, które do tej pory są bardzo widoczne - śmieję się, że brat wygląda jakby nałogowo się okaleczał;)
Jaa | 77.237.15.* | 08 Maja, 2011 22:46
Jest pewna różnica gdy kot przestraszy się psa a gdy chce wyskoczyć z wanny. Miałam koty i jeden z nich sam wskoczył mi do wanny, równie szybko z niej wyskoczył, ale jakoś mnie przy tym nie uszkodził.
hm | 95.49.254.* | 08 Maja, 2011 23:59
matka ci zycie uratowala , moglas utonac
sruuuuuuuu | 213.92.166.* | 09 Maja, 2011 14:52
Się chwalisz czy żalisz?????????????
Yona | 83.11.138.* | 09 Maja, 2011 20:59
@Jaa jest pewna różnica kiedy kot sam wskoczy do wanny, a kiedy zostanie nagle wrzucony (zależy jeszcze jak, bo jak z dużej wysokości albo i odległości "w poziomie", to masakra) na śpiącą osobę, która również zapewne mocno się przestraszyła, co spowodowało gwałtowne poruszenie... Kot mógł się z niej ześlizgnąć, co jeszcze bardziej go przestraszyło, wpaść przy tym do wody... Ja nie mam problemu z wizualizacją tego, jeśli Ty masz, to współczuję ubogiej wyobraźni. Poza tym są różne koty o różnych charakterach, mój kocur, gdy się go przyniesie na odległość
Yona | 83.11.138.* | 09 Maja, 2011 21:01
(...) na odległość
Yona | 83.11.138.* | 09 Maja, 2011 21:03
No co jest z tym dodawaniem komentarzy?!
(...) na odległość mniejszą niż 2 metry od wanny z odrobiną wody na dnie wpada w szał, zaczyna drapać na oślep, drzeć się wniebogłosy i wyrywać na wszystkie strony. Moja kotka z kolei daje się kąpać pod kranem w umywalce, a jak trzeba to i pod prysznicem (co dla kotów jest na maksa nieprzyjemne). Tak że stwierdzenie "miałam koty"możesz sobie wsadzić w... nos, bo o niczym nie świadczy.
Jaa | 77.237.15.* | 09 Maja, 2011 22:49
@Yona Nie mam zamiaru się tu sprzeczać jak miała ta cała sytuacja wyglądać. Moje zdanie jest takie i go nie zmienię, nie wierzę w tę historię i już.
Za to Tobie gratuluję wybujałej wyobraźni. Pozdrawiam.
Yona | 83.11.138.* | 09 Maja, 2011 23:24
@Jaa A to skoro jesteś upartym babonem bez umiejętności zrozumienia, że świat to nie tylko Twoje doświadczenia, to wdawać się w dalsze dyskusje szkoda czasu. Bardzo nie lubię takich osób. Co do mojej "wybujałej"wyobraźni - się uśmiałam. Nie pozdrawiam;]
Gosha | 83.19.8.* | 11 Maja, 2011 00:54
Współczuję, bo rany po kocich pazurach goją się bardzo wolno i boleśnie. Wiem to z autopsji - mój brat w chwili wzburzenia (powodem było spożycie jaszczurki brata przez mojego kota) złapał kota i rzucił we mnie, skończyło się pięcioma szwami i dwumiesięczną przerwą od grania na skrzypcach...
kot | 195.88.28.* | 13 Maja, 2011 20:31
Co za ludzie... Rzucać kotem - super zabawa, muszę kiedyś spróbować. Autorce współczuję matki, a Tobie Gosha - brata.
przecz z bachorami | 91.94.210.* | 14 Maja, 2011 16:58
Yona - zamilcz dziecko, wstydu sobie oszczędź. Świat to nie tylko Ty i Twoje pokemogównopodobne pustaki. Każdy ma swoje zdanie, i nic Ci do tego. Piszesz, że to że Jaa miała kota nic nie znaczy, a także (tak, także, a nie "tak że"obiboku), że świat to nie tylko jej doświadczenia. Właśnie dzieciaku - to, że Ty miałaś kota nic nie znaczy, a Twoje doświadczenia z kolei też nie mają większego wpływu na świat.
Ech, jak ja nie lubię takich dzieci...
A co do autorki - nałożą Ci tonę tapety i nic nie będzie widać. I wcale się nie dziwię, że taki szajs trafił na odrzuty.