Spotkałem się z kumplem którego znałem jeszcze z podstawówki, pochodziliśmy trochę po mieście, w pewnej chwili wyciągnął pudełko tabaki (red bulla czyli mocnej) i zaproponował mi snuffa. Ja nie snuffałem już od dłuższego czasu i nie byłem do tego przyzwyczajony. Posypał nam na jakiś parapet, snuffneliśmy oboje przez rurke od długopisu całkiem sporą ilość. Pare minut później weszliśmy do księgarni, kolega chciał syptać o jakąś książke, ja skorzystałem z okazji, że już tam byłem i poprosiłem sprzedawczynie o zeszyt (był mi akurat potrzebny). W momencie kiedy podała mi zeszyt i poprosiła o pieniądze, tabaka spłynęła mi do gardła i zakrzstusiłem się nią, kto snuffał tabake ten zna to obrzydliwe uczucie w gardle;p. Próba stłumienia kaszlu zaowocowałą odruchem wymiotnym....prosto na lade...brązowe wymiociny...nie wiem co ta kobieta sobie pomyśłała :0 YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
TWRP | 62.21.27.* | 02 Maja, 2011 09:30
Trzeba było nie 'snuffać' -.- Dobrze ci tak;P
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
TWRP | 62.21.27.* | 02 Maja, 2011 09:30
Trzeba było nie 'snuffać' -.- Dobrze ci tak;P