Oddałem rower który dłuższy czas stał w piwnicy do serwisu na przegląd. Kiedy nadszedł czas odbioru pojechałem go odebrać. Na miejscu okazało się ze jest potrzebny dokument potwierdzający odbiór który oczywiście zostawiłem w domu. Umówiłem się z serwisem ze pokażę dowód i wskażę który rower jest mój. Warsztat oddzielony był od kasy wielką szybą przez którą wskazałem palcem na rower mówiąc ze ten czarny GIANT jest mój. Serwisant podszedł do roweru i kręci przecząco głową. Myślałem że człowiek mnie wkręca przecież wiem czym jeżdżę. Zdziwiony przekonuje go dalej że to ten….okazało się że jeżdżę KROSSEM. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
lol? | 83.4.250.* | 27 Kwietnia, 2011 18:30
i co ty teraz zrobisz ?
0
2
m | 80.239.242.* | 27 Kwietnia, 2011 22:29
'Kiedy nadszedł czas odbioru pojechałem go odebrać' łał, ja kiedy nadchodzi czas odbioru uprawiam łucznictwo. po za tym jak można zostawić odbiór w domu? ja zawsze noszę ze sobą Oo
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
lol? | 83.4.250.* | 27 Kwietnia, 2011 18:30
i co ty teraz zrobisz ?
m | 80.239.242.* | 27 Kwietnia, 2011 22:29
'Kiedy nadszedł czas odbioru pojechałem go odebrać' łał, ja kiedy nadchodzi czas odbioru uprawiam łucznictwo. po za tym jak można zostawić odbiór w domu? ja zawsze noszę ze sobą Oo