Jechałam pociągiem z ciocią, która lubi żartować. Poszłam do łazienki, prosząc ją żeby stała obok i pilnowała, jakbym się zatrzasnęła. Po załatwieniu swych potrzeb, kręcę a zamek ani rusz. Przerażona zaczęłam się drzeć wołając o pomoc. Usłyszałam śmiech cioci. Okazało się, że w ogóle nie zamknęłam łazienki, a ciocia korzystając z okazji, trzymała drzwi, żebym nie mogła wyjść. Wszyscy ludzie, którzy stali w "przedsionku"o mało co nie posikali się ze śmiechu, a ja czerwona jak burak pobiegłam do wagonu, gdzie ciocia opowiadała moją historię.. Resztę sobie dopowiedzcie... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.