Parę lat temu siedzieliśmy z kumplem na plantach i obserwowaliśmy ludzi i przejeżdżające samochody. W pewnym momencie zatrzymał się samochód, wysiadła pani z dzieckiem. Dziecko było jakieś blade. Pani złapała dziecko w pół i zachęcała do wymiotów, tłumacząc, że w ten sposób poczuje się lepiej (dziecko, nie ona). Dziecko zwymiotować nie mogło. Po kilku nieudanych próbach pani nakazała dziecku powrót do auta. I w tym momencie dziecko popatrzyło na mojego kumpla. Poszło mu z siłą wodospadu! YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.