Rzecz działa się dwa lata temu, zimą, w słowackich Tatrach. Jak się pewnie domyślacie, byłam na nartach. Był to drugi dzień naszego - ja, mój mąż i dwójka naszych dzieci - dwutygodniowego wyjazdu. Mąż zachęcił mnie, abym jeździła bez kijków i trochę szybciej, bo naprawdę świetnie mi idzie. W połowie pierwszego odważniejszego zjazdu skręciłam kostkę. Musieliśmy wrócić wcześniej, a człowiek wynajmujący nam pokój odmówił zwrotu pieniędzy. Dzieci się obraziły. Ja, gdy wreszcie dojechaliśmy do szpitala, szłam sama, 4 metry za moim mężem, gdyż ten się mnie wstydził. Wychodząc od lekarza, nie zastałam go przed gabinetem. Okazało się, że poszedł po drożdżówki. Dodam jeszcze, że do dzisiaj mam problemy z kostką. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.