Posiadam dwa pieski. Amstaffa i Yorka. Amstaff nazywa się Kałach, a York (właściwie to pies mojej rodzicielki) wabi się Diamencik. Niestety jak to w życiu bywa, gdy wyprowadzałem Kałacha, musiałem tez brać tego malucha ze sobą. Muszę przyznać, że pieski się polubiły. Jeden bez drugiego nie mógł zasnąć, ba, nawet jedli z jednej miski! Pewnego dnia przyszli do mnie kumple na piwko. Wiadomo, piwko, papieroski i każdy się bawi z psiakami. Nagle patrzę, a Kałach jakoś dziwnie się uśmiecha, a koledzy zaczynają się śmiać. Patrzę w dół, a Diamencik liżę Kałacha po pycie ... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.