Poszłam do spowiedzi. Skończyłam mówić a w konfesjonale cisza. Kaszlnęłam a ksiądz się ocknął i mówi: idź dziecko idź. Więc wstałam i ruszyłam do ławki . A na środku Kościoła usłyszałam: dziecko wracaj rozgrzeszenia ci nie dałem. Ksiądz przysnął sobie troszkę... to nic że było pełno ludzi i do końca mszy większość patrzyła na mnie a nie na ołtarz... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.