Jechałem kiedyś rowerem po chodniku. Przede mną szła bardzo kształtna laska. Mimo, że było na co popatrzyć, musiałem ją wyminąć. Przejeżdżając koło niej, lekko zahaczyłem kierownicą o jej rękę. Wiadomo, że nic jej nie było, ale z kultury się zatrzymałem. ja: Nic ci nie jest? ona: Nie, ale mogłeś chociaż zadzwonić, to bym się przesunęła... ja: W takim razie daj mi numer, następnym razem zadzwonię! A co najlepsze, dała :) YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
dupajonasza | 46.227.244.* | 23 Lutego, 2016 21:38
Aż tak zepsuło Ci to dzień?