Miałam egzamin ustny z wykładów z fizykoterapii, gdzie chodziłam na wszystkie zajęcia przez 3 semestry, ponieważ profesor ma dobrą pamięć do twarzy i ułatwia egzamin tym, co regularnie chodzili. Dobrze przygotowana uśmiechnięta dostałam pytania prosto z kosmosu na które próbowałam coś tam odpowiedzieć i nagle profesor do mnie "jak by pani chodziła na moje wykłady, to by pani wiedziała"na co ja z wielkim zdziwieniem "ale ja chodziłam na wszystkie pana wykłady"po czym profesor odparł "wierzę pani jak ja byłem studentem to też tak mówiłem profesorowi, a wcale na wykłady nie chodziłem"Zatkało mnie totalnie, a profesor wpisał mi dwóję. Czyli, że tak powiem siedzenie ze 100 godzin na wykładach poszło na marne... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
t. | 109.243.255.* | 22 Marca, 2011 08:52
Też tak miałam - na egzaminie z chemii organicznej. A opuściłam tylko 1 wykład...;/
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
t. | 109.243.255.* | 22 Marca, 2011 08:52
Też tak miałam - na egzaminie z chemii organicznej. A opuściłam tylko 1 wykład...;/