Dokładnie dzień przed moimi urodzinami miał się odbyć świetny koncert - pięć bardzo przeze mnie lubianych zespołów. Rodzice sprawili mi cudowny prezent - bilet na ten koncert. W dniu koncertu razem z koleżanką szłyśmy w stronę klubu, w którym miał się on odbyć. Gdy przechodziłam na zielonym świetle przez pasy, potrącił mnie bus. Kierowca wiele się nie zastanawiając, uciekł z miejsca wypadku. Całe szczęście, że miałam na sobie glany - inaczej mogłabym mieć zmiażdżoną stopę. Zamiast świętować swoje urodziny na koncercie, spędziłam wieczór na komisariacie policji (panowie policjanci w ogóle mi nie uwierzyli). Później miałam trzy tygodnie zwolnienia lekarskiego ze względu na uszkodzenie stopy - nie wzięłam udziału w zawodach z koszykówki, później w zawodach powiatowych, opuściłam wiele treningów piłki ręcznej i stypendium sportowe przeszło mi koło nosa. Nie mówiąc już o opuszczonym koncercie, nieudanych urodzinach i zniszczonych drogich butach. Kierowca do dziś się nie znalazł i wątpię, bym była w stanie go rozpoznać. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.