Byłem wychowywany jako dziecko zupełnie wyjątkowe, uzdolnione, wszechwiedzące, najpiękniejsze na całym świecie. Mamunia mi opowiadała,że gdy się rodziłem 29 stycznia to mimo,że jeszcze chwilę wcześniej było -20 stopni to w momencie moich narodzin kwiaty rozkwitły, ptaki przyleciały z ciepłych krajów i śpiewały, psy koty i wszelkie zwierzęta dzikie złapały się za łapki i tańczyły wokół naszego domu a wszyscy ludzie na całym świecie cieszyli się i wiwatowali. Wierzyłem w to całym sercem do ukończenia 35 roku życia, byłem przekonany,że tak było i jestem nadczłowiekiem bogiem. Nie musiałem się uczyć gdyż Mamunia powiedziała, że jestem na tyle wszechwiedzący, że wiem wszystko tylko jedyne czego ona mnie nauczy to literek bo w jej brzuchu byłem zajęty odkrywaniem leku na raka i nie miałem czasu na takie nic nieznaczące rzeczy jak nauka literek, Mamunia szczelnie izolowała mnie przed światem zewnętrznym, kłaniała mi się i na każdym kroku zapewniała,że jestem ponad wszystkimi ludźmi oraz bogiem w niebie i mam władzę zupełną. Czar prysnął gdy Mamunia z okazji Wielkiego Święta całego świata i wszechświata czyli moim urodzin pozwoliła mi wyjść na spacer poza nasz ogród. Spotkałem pod sklepem grupkę młodzieży i byłem wielce zaskoczony,że nie oddają mi pokłonów więc zaatakowałem ich Świętym Buzdyganem tak jak mi Mamunia zawsze mówiła żeby tych co nie oddają szacunku dotkliwie karać. Niestety nie dałem rady, powalili mnie na ziemię przyjechali tacy w granatowych strojach założyli mi metalowe obręcze na moje Prześwięte dłonie i zawieźli gdzieś. Tam po kilku godzinach rozmowy dowiedziałem się, że jestem zwykłym szarym człowiekiem który trafił na chorą psychicznie matkę. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.