Co tu dużo mówić. Piliśmy parę tygodnie temu w sobotę dużo z kolegami, nocna dyskoteka i powrót na osiedle późną nocą. Natrafiliśmy na kolegów z osiedla, którzy kłócili się między sobą, było ich może z dziesięciu nas trzech. Pech chciał, że trafiłem w sam środek ich sprzeczki, zostałem tak jakby "wciągnięty"w całe te zamieszanie. Jeden z dziesięciu wyskoczył do mnie i starał się mnie bić pięściami, niestety nie przyniosło mu to żadnego efektu, gdyż od dzieciństwa dzięki bogu trenuję boks. "Jaja"zaczęły się, gdy widząc przeciwnika z przodu dostałem bodajże prawy prosty w potylicę, doszedłem do tego dopiero, gdy leżałem na ziemi. Leżącego się nie bije, niestety osiedlowa ekipa kumpli była totalnie naćpana i pijana, nawet nie poznali, iż to byłem ja... Kopali mnie w dziesięciu, zdołałem skulić się w kulkę, aby zmniejszyć do minimum obrażenia. Gdy tylko nadażyła się okazja wstałem i dałem sprinta pod klatkę, której drzwi ze stresu zamykałem grubo ponad pięć minut. A moi dwaj kumple? Jeden dzwonił po policję, co jeszcze bardziej rozzłościło dziesięciu chłopa, a drugi stał z daleka i patrzał co jest grane. Miałem dużo szczęścia, za co dziękuję Bogu, że nie kopali po nerkach i nie skakali po głowie. Wstyd mi Was, drodzy osiedlowi "kumple". YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Dorothee | 194.181.131.* | 20 Marca, 2011 18:53
Jezu za długie. Skróć to
Cool story, bro! | 95.174.39.* | 23 Grudnia, 2011 11:32
Ja skrócę:
Dziś wróciłem ze szkoły i moi <niby >koledzy mnie pobili, rozpłakałem się i zadzwoniłem do mamy. Happy end!