Jakiś czas temu zgodziłam się iść na nocną inwentaryzację jednego z hipermarketów. Wszystko miało trwać 10 godzin. Umówiłam się, że brat mnie odbierze nad ranem. Nie przyszło kilka osób, więc kierownicy wymogli na każdym obecnym 2 godziny dłużej pracy, o czym na szczęście poinformowałam brata. Niestety inwentaryzacja przeciągnęłam się o kolejne pół godziny, więc gdy całkowicie zmęczona wyszłam o 5.30 brat czekał na mnie wściekły i zaspany. Jadąc samochodem zdążyliśmy się uspokoić, gdy brat źle najechał na krawężnik. Złapaliśmy potężną gumę. Musieliśmy zadzwonić i czekać kolejne pół godziny na jeszcze bardziej wkurzonego i zaspanego ojca. Wróciliśmy o 7. YAFUD.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.