Mój mąż obudził się w nocy z płaczem, pytałam co się stało ale nie chciał powiedzieć tylko wstał i poszedł do piwnicy. Rano spieszyłam się do pracy więc tam nie schodziłam, słyszałam tylko jak coś piłuje i stuka młotkiem. Gdy wróciłam w salonie zobaczyłam duże drewniane pudło zamykane z góry. Trochę się wachałam ale podniosłam wieko i zobaczyłam kilka przegródek w nich ołówek, scyzoryk, pióro, gumke do ścierania a w samym kącie w malej przegródce zwinięty spał mój mąż cały pomalowany na czerwono z nosem jak clown i doklejonymi ogromnymi uszami z kartonu a ubrany tylko w zielone slipy. W tej chwili się obudził i uśmiecehem powiedział "jestem Plastuś". Nie to nie żadne żarty on naprawdę myśli że jest plastusiem , mieszka cały czas w tej skrzyni czyli piórniku , chodzi w tych zielonych slipach , dzieci też muszą mówić do niego Plastuś. Raz poszedł z synem do szkoły ale skończyło się wezwaniem policji. Jeszcze gorzej gdy poszedł do córki do liceum (klasa maturalna) o mało nie dostał wpierdolu nie wspominając już o tym , że córka musiała zmienić szkołę bo każdy się śmiał jakiego ma ojca. Mąż miał kiedyś zaburzenia psychiczne ale myślałam że to już za nami YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.