Jak co roku moi rodzice postanowili zrobić poprawkową imprezę sylwestrową.Co prawda nie aż tak huczną. Przyszła m.in. moja ciocia wraz ze swoim małym 2-letnim synkiem. Oczywiście,tak jak się tego spodziewałam, ciocia poprosiła mnie o opiekę nad nim.A ja oczywiście się zgodziłam,bo jestem taka dobra.Po 10 min miałam już dosyć biegania za małym Frankiem,więc dałam mu małe piłki kauczukowe.Nie musiałam już przynajmniej za nim biegać,żeby nie spadł ze schodów,sparzył się,złamał sobie nogi czy też przewrócić?ale Frankowi odbijanie piłeczek się znudziło,więc zaczął nimi rzucać.Oberwałam 3 piłkami,a dwie inne odbiły się od sufitu,ściany,spadły ze schodów i z ogromną mocą trafiły moją mamę ,siedzącą przy stole z innymi, w czoło.Następnie piłka wpadła do gulaszu gdy zeszłam na dół wszyscy byli w gulaszu włącznie ze ścianami,a mama miała czerwony ślad na czole.Dostałam opieprz,że nie potrafie przypilnować Franka i musiałam myć ściany no i oczywiście piłki.Dobry początek roku;>. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.