Takie tutaj odnalazło się społeczeństwo. Nie martw się część ludzi myśli, że dzieciaki z aspergerem są upośledzone, chociaż te dzieciaki mają więcej iq od tych ludzi. Kolejna część społeczeństwa jest przekonana że jak ktoś jest na wózku to w ogóle powinien się zamknąć w domu i nigdzie nie wychodzić. Mam kumpla na wózku, znam paru ludzi na wózku i mają o wiele ciekawsze zycie niż melepety wyobrażające sobie niewiadomo co o niepełnosprawnych. Kumpel jest w drużynie koszykówki, zjeździł pół świata, gra w reprezentacji Polski i grał na olimpiadzie w Londynie. No i ofc dzieci z trisomią to już w ogóle dla części społeczeństwa temat do darcia m***. Co ciekawe w Warszawie jest nawet teatr w którym występują sami aktorzy z zespołem Downa. Ciekawą inicjatywą jest też niewidzialna wystawa gdzie w restauracji pracują sami niewidomi, a wokół panują totalne ciemności, polecam, lokal jest przy rondzie Zawiszy. Jest dużo chorób które niewidoczne są na pierwszy rzut oka i wiele chorób które ujawniają się po latach, albo co gorsza są następstwem czy to stylu życia czy wypadku.
Nie masz co się denerwować, olej. Trzymam kciuki, to zupełnie normalne że nie każdy jest kenem którego nawet przeziębienie nie tyka.
Kate, mialas do czynienia z osoba z zespolem downa? Z tego co piszesz, chyba nie, bo koloryzujesz. NIKT, powtarzam nikt nie chcialby sie zamienic z osoba niepelnosprawna, nawet ta ktora ma takie niesamowite zycie. Sprawnosc to podstawa. Mialas kiedys reke w gipsie, albo chociazby mocno skaleczonego palca? Juz taka glupota i to tymczasowa, znacznie utrudnia codziennie czynnosci. Dzieci z zespolem downa sa wg Ciebie normalnie funkcjonujace? Bzdura. W wiekszosci potrzebuja opieki niemal calodobowej, bo nie sa w stanie same funkcjonowac, o pracy, placeniu rachunkow, normalnym funnkcjonowaniu, jak Ty czy ja, nie wspomne. Takie osoby nie powinny sie rozmnazac, bo same sobie ze soba nie radza, a co dopiero z dzieckiem.
Autorko - nie wiem jaka niepelnosprawnosc ma Twoj partner, ale tak czy inaczej jak wspomnialas, jest osoba niepelnosprawna, czyli nie w pelni sprawna i nie radzi sobie z codziennoscia, jak osoba sprawna. Tak, ja tez uwazam ze kiedy osoba niepelnosprawna rozmnaza sie, kieruje sie absolutnym egoizmem, bo nie bedzie w stanie zajac sie nim tak, jak to dziecko tego potrzebuje. Nie bedzie w stanie zapewnic mu normalnego rozwoju, dziecinstwa, juz nie mowiac, jak z pelna premedytacja przekazuje mu choroby genetyczne, bo to juz jest zwyczajne s(k)urw(y)synstwo.
uduś zdechlaka w nocy i będzie po problemie
Po pierwsze miałam i co najmniej kilka takich osób mam w otoczeniu. Zresztą różne schematy niepełnosprawności. Zgodzę się że takie dzieci wymagają opieki, ale nie 24h. Wbrew pozorom można spokojnie z nimi np wyjść z domu na zakupy czy wręcz obejdą się bez oka rodzica przez kilka godzin. Terapie zajęciowe też nie są jakimiś miejscami gdzie za nogę przywiązuje się takiego człowieka do stołu. Demonizowanie zespołu Downa jest po części wykluczaniem tych osób ze społeczeństwa, a one tak jak nikt w tym społeczeństwie potrzebują być.
Poza tym chorób genetycznych masz multum, takich które ujawniają się tuż po narodzinach czy w testach genetycznych jednak dużo mniej. Mamy dzisiaj epidemie otyłości, cukrzycy itd u matek, które warunkują kolejne uszkodzenia genów u dzieci. Miałam w swojej pracy przypadek gdzie maluszek tuż po urodzeniu miał stwierdzoną wrodzona marskość wątroby właśnie na skutek zbyt dużej ilości węglowodanów dostarczonych w czasie ciąży. Także nie wszystko jest takie kolorowe. Natomiast czy gen zostanie przekazany czy nie to nie jest takie oczywiste. Dobór naturalny tak selekcjonuje geny że wybiera najczęściej te najbardziej dominujące. Więc mamy jakiś sposób ochrony przed posiadaniem słabych genów.
Trisomia niestety jest uszkodzeniem którego występowania nie jesteś w stanie zaplanować. Mam kilku znajomych którzy mają dzieci z trisomia i jakoś żadne ze znajomych nie było w grupie podwyższonego ryzyka.
Nie - to takie osoby jak ty nie powinny się rozmnazac!
Gdyz? Ja sobie radze w zyciu samodzielnie, a osoba niepelnosprawna potrzebuje pomocy innych ludzi, czyli nie jest w stanie zajac sie soba, a tym bardziej dzieckiem.
To nie jest demonizowanie osob z zespolem downa, ale stwierdzeniem faktu - niewygodnego, ale faktu, ze takie osoby nie sa w stanie calkowicie samodzielnie egzystowac, jako dorosle osoby. Fakty sa takie, ze zespol downa to uposledzenie umyslowe (a w pakiecie inne choroby, ktore moga byc a nie musza) i taka osoba moze przez swoje uposledzenie byc niebezpieczna sama dla siebie i tez dla innych. Wlaczyc gaz dla zabawy - bo kurki sa takie smieszne - i zostawic. Wiemy czym to skutkuje. Ja napisalam o niemal calej dobie, ze trzeba taka osobe pilnowac, a Ty napisalas ze mozna zostawic na kilka h. Czyli zgadzasz sie ze mna. Oczywistym jest, ze nie mozna wyeliminowac wszystkich wad, chorob itd, w naszych czasach, z naszym poziomem wiedzy, juz pomijac kwestie eugeniki. Ale jesli mozna zapobiec przekazania wadliwego genu dziecku (o wielu chorobach juz wiemy, ze dziedziczenie jest niestety niemal pewne), to nasza powinnoscia jest nie obarczac dziecka choroba, czyli nie rozmnazac sie, prawda? Co do dzieci z zespolem downa, nalezy mowic prawde i nie koloryzowac, bo wiele kobiet rodzi te dzieci, bo mysla ze bedzie jak na tych kolorowych obrazkach, ze te dzieci sa normalne, maja tylko dziwne oczy, ale prawda jest zgola inna - nie sa normalne, potrzebuja opieki i nie poradza sobie w zyciu same. Wyobrazasz sobie, jak dwojga osob z zespolem downa wezmie slub i splodzi potomka? Nawet zdrowego. Mozesz z reka na sercu powiedziec, ze beda w stanie sami zajac sie tym dzieckiem?
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
Kate | 37.248.253.* | 16 Grudnia, 2021 00:05
Takie tutaj odnalazło się społeczeństwo. Nie martw się część ludzi myśli, że dzieciaki z aspergerem są upośledzone, chociaż te dzieciaki mają więcej iq od tych ludzi. Kolejna część społeczeństwa jest przekonana że jak ktoś jest na wózku to w ogóle powinien się zamknąć w domu i nigdzie nie wychodzić. Mam kumpla na wózku, znam paru ludzi na wózku i mają o wiele ciekawsze zycie niż melepety wyobrażające sobie niewiadomo co o niepełnosprawnych. Kumpel jest w drużynie koszykówki, zjeździł pół świata, gra w reprezentacji Polski i grał na olimpiadzie w Londynie. No i ofc dzieci z trisomią to już w ogóle dla części społeczeństwa temat do darcia m***. Co ciekawe w Warszawie jest nawet teatr w którym występują sami aktorzy z zespołem Downa. Ciekawą inicjatywą jest też niewidzialna wystawa gdzie w restauracji pracują sami niewidomi, a wokół panują totalne ciemności, polecam, lokal jest przy rondzie Zawiszy. Jest dużo chorób które niewidoczne są na pierwszy rzut oka i wiele chorób które ujawniają się po latach, albo co gorsza są następstwem czy to stylu życia czy wypadku.
Nie masz co się denerwować, olej. Trzymam kciuki, to zupełnie normalne że nie każdy jest kenem którego nawet przeziębienie nie tyka.