Jestem drugi raz żonaty. Dla pierwszej żony byłem tylko bankomatem. Druga żona jest mną rozczarowana bo nie potrafię zarobić tyle pieniędzy żeby zaspokoic nasze potrzeby. Los bywa przewrotny. Widać fortuna naprawdę kołem się toczy. Może to nie YAFUD,ale nie mam komu o tym powiedzieć.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
jajco | 80.49.230.* | 13 Marca, 2020 15:19
Zależy jaki macie model rodziny. Tj. jeśli ona zajmuje się domem i dziećmi (jesli je macie) i oprócz tego jeszcze pracuje gdzieś na pół etatu, a ty poza pracą nie robisz nic w domu, to w zasadzie się jej nie dziwię... Ale jeśli dzielicie obowiązki domowe na pół i ona nie pracuje, nie macie dzieci, a ona ma jeszcze roszczenia żebyś więcej zarabiał to bardzo współczuję i jednocześnie nie rozumiem jej podejścia. Ja z moim mamy tak, że on pracuje na etacie, wraca z pracy i odpoczywa, nic nie musi już robić no chyba że chce, ja zajmuję się domem, piorę, sprzątam, robię zakupy, zajmuję się zwierzakami i pracuję dorywczo tu i tam. Niczego od niego nie wymagam, żeby nas było stać na więcej, staram się po prostu dorobić jeśli czegoś potrzebujemy :) On ma ciężką pracę fizyczną więc nie wymagam od niego żeby się jeszcze w domu zajeżdżał albo gdzieś dorabiał. Także nie rozumiem podejścia niektórych kobiet, że księżniczka będzie siedziała w domu, nic nie robiła i wymagała od faceta, że na nią zarobi.
1
2
Vqsp | 31.0.38.* | 20 Marca, 2020 08:52
Tak sobie wybierasz partnerki, to tak masz. Pewnie poleciałes tylko na wygląd i teraz płaczesz.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
jajco | 80.49.230.* | 13 Marca, 2020 15:19
Zależy jaki macie model rodziny. Tj. jeśli ona zajmuje się domem i dziećmi (jesli je macie) i oprócz tego jeszcze pracuje gdzieś na pół etatu, a ty poza pracą nie robisz nic w domu, to w zasadzie się jej nie dziwię... Ale jeśli dzielicie obowiązki domowe na pół i ona nie pracuje, nie macie dzieci, a ona ma jeszcze roszczenia żebyś więcej zarabiał to bardzo współczuję i jednocześnie nie rozumiem jej podejścia. Ja z moim mamy tak, że on pracuje na etacie, wraca z pracy i odpoczywa, nic nie musi już robić no chyba że chce, ja zajmuję się domem, piorę, sprzątam, robię zakupy, zajmuję się zwierzakami i pracuję dorywczo tu i tam. Niczego od niego nie wymagam, żeby nas było stać na więcej, staram się po prostu dorobić jeśli czegoś potrzebujemy :) On ma ciężką pracę fizyczną więc nie wymagam od niego żeby się jeszcze w domu zajeżdżał albo gdzieś dorabiał. Także nie rozumiem podejścia niektórych kobiet, że księżniczka będzie siedziała w domu, nic nie robiła i wymagała od faceta, że na nią zarobi.
Vqsp | 31.0.38.* | 20 Marca, 2020 08:52
Tak sobie wybierasz partnerki, to tak masz.
Pewnie poleciałes tylko na wygląd i teraz płaczesz.