Pracuje po 12 godzin a dojazd do pracy zajmuje mi 2 godziny. W pracy pełna nerwowka, stały monitoring szefa.Nie ma możliwości by choć przez chwilę odejść od obowiązków (z wyjątkiem jednej przerwy obiadowej) . Kolega z działu poszedł na urlop a w przerwie narzekal, że zapewne szybko mu zleci bo nareszcie się wyspie do 12 i tak szybko czas mu upłynie. Ja wstaje o 3 rano a kładę się po północy więc stałe jestem niewyspana. Chciałam dla żartu obudzić kolegę zaraz po przebudzeniu (by miał więcej czasu na urlopie i nie marnował go na sen) wysłałam SMS o takiej treści "wstawaj i bierz się za robotę"ponieważ znam jego numer na pamięć nie chciałam wyszukiwać go w długiej liście kontaktów więc (zaspana) wstukalam i puściłam sms. Okazało się że musiałam pomyłkowo zamiast 9 wstukać 0 na koncu- tak to był numer do mojego szefa. (Różni ich tylko ta jedna cyfra) . Rano szef wezwał mnie do siebie i zlecił robotę z którą nie wyrobie się w godzinach pracy. Musiałam zatem wziąć tydzień bezpłatnego urlopu by móc zabrać pracę do domu i wykonać ja w terminie. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
2
1
olo | 46.77.156.* | 04 Października, 2019 19:08
może spróbuj jeszcze raz to napisać, tym razem po polsku
0
2
jajco | 80.49.235.* | 05 Października, 2019 10:26
Że śpisz mniej niż 3h dziennie i całe dnie pracujesz? Przecież to nieludzkie.... padniesz na zawał w końcu kobieto, znajdź inną pracę. Żadne pieniądze nie są warte takiej eksploatacji organizmu :/ Jakiś mięsiąc w ten sposób pracowałam, bo miałam etat + pół etatu gdzie indziej, dojazd do pierwszej pracy 30 minut i do drugiej 1h, doliczyć do tego czekanie na autobus czasem wiecej niż pół godziny, przyjazd 15 minut przed czasem na przebranie, potem znowu czekanie na autobus w drodze powrotnej, dojście do domu, w sumie traciłam 5-6 godzin, zanim się wykąpałam, ogarnęłam, zjadłam, to na sen zostawało może 5 godzin, byłam tak padnięta że myślałam że umrę, parę razy zasnęłam w autobusie. Zrezygnowałam z tej połówki etatu bo nie było warto się tak męczyć nawet za dodatkowe 1000zł :/
Masz dzieci, meza? Wykup dobre ubezpieczenie na wypadek smierci, bo niedlugo opuscisz bliskich, takim trybem zycia. Zabezpiecz bliskich, badz odpowiedzialna przynajmniej za nich, skoro na sobie samej Ci nie zalezy.
Ja w podobnym trybie pracowałam przez pół roku. Ciekawe doświadczenie i uczy zarządzać własnym czasem, ale i tak nie polecam. Najbardziej wkurzały mnie momenty, gdy ktoś chciał mi jeszcze coś wepchnąć do grafiku gadką w stylu "godzinkę na dzień na to poświęcisz, przecież to tyle co nic"...
Naprawdę cieszę się, że mam to już za sobą.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika jajco[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
olo | 46.77.156.* | 04 Października, 2019 19:08
może spróbuj jeszcze raz to napisać, tym razem po polsku
jajco | 80.49.235.* | 05 Października, 2019 10:26
Że śpisz mniej niż 3h dziennie i całe dnie pracujesz? Przecież to nieludzkie.... padniesz na zawał w końcu kobieto, znajdź inną pracę. Żadne pieniądze nie są warte takiej eksploatacji organizmu :/ Jakiś mięsiąc w ten sposób pracowałam, bo miałam etat + pół etatu gdzie indziej, dojazd do pierwszej pracy 30 minut i do drugiej 1h, doliczyć do tego czekanie na autobus czasem wiecej niż pół godziny, przyjazd 15 minut przed czasem na przebranie, potem znowu czekanie na autobus w drodze powrotnej, dojście do domu, w sumie traciłam 5-6 godzin, zanim się wykąpałam, ogarnęłam, zjadłam, to na sen zostawało może 5 godzin, byłam tak padnięta że myślałam że umrę, parę razy zasnęłam w autobusie. Zrezygnowałam z tej połówki etatu bo nie było warto się tak męczyć nawet za dodatkowe 1000zł :/
Natura_Rzeczy | 37.30.32.* | 06 Października, 2019 15:53
Masz dzieci, meza? Wykup dobre ubezpieczenie na wypadek smierci, bo niedlugo opuscisz bliskich, takim trybem zycia. Zabezpiecz bliskich, badz odpowiedzialna przynajmniej za nich, skoro na sobie samej Ci nie zalezy.
Boczek | 79.110.192.* | 06 Października, 2019 22:58
Ja w podobnym trybie pracowałam przez pół roku. Ciekawe doświadczenie i uczy zarządzać własnym czasem, ale i tak nie polecam. Najbardziej wkurzały mnie momenty, gdy ktoś chciał mi jeszcze coś wepchnąć do grafiku gadką w stylu "godzinkę na dzień na to poświęcisz, przecież to tyle co nic"...
Naprawdę cieszę się, że mam to już za sobą.