Pierwszy dzień studiów. Pierwszy wykład i bardzo się denerwowałem tym jak sobie poradzę. Chciałem uważać co mówi wykładowca a że mam problemy z koncentracją to patrzyłem się na niego kiedy mówił przy okazji ze zdenerwowania przygryzałem wargi i ogólnie byłem jak wystraszony szeregowiec na poligonie. Wykładowca uznał że w ten sposób do niego podbijam i poruszył tą kwestie przy wszystkich. Nawet sie nie zorientowałem że chodzi o mnie - chyba jako jedyny. Pózniej gdy moje zachowanie nie uległo zmianie uznał że juz tak mam i że jego spostrzeżenia były błędne. Spierdoliłem szybciej niz sie tam pojawiłem. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
1
1
mQrko | 83.26.30.* | 04 Maja, 2019 15:48
Wykładowca musi mieć strasznie nieprzyzwoite myśli,zryty beret i brak szacunku dla studentów..Spi@#dyliłeś,ale przecież chyba będziesz musiał wrócić.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
mQrko | 83.26.30.* | 04 Maja, 2019 15:48
Wykładowca musi mieć strasznie nieprzyzwoite myśli,zryty beret i brak szacunku dla studentów..Spi@#dyliłeś,ale przecież chyba będziesz musiał wrócić.