Kiedyś jechał obok mnie w autobusie bardzo otyły i trochę zaniedbany gostek , gdy kanar zbliżał się do nas sprawdzając bilety gość zrobił się blady , wykrzywił się stęknął i dostał niekontrolowanej biegunki , siedziałem od okna nie miałem jak uciec... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
-1
1
jajco | 80.49.231.* | 08 Marca, 2019 09:52
Rozwalają mnie te opowieści o otyłych. Zawsze to otyli sa sprawcami cuchnących bąków, biegunek w miejscach publicznych, nie kąpią się więc śmierdzą itp. Tak jakby ludzie o normalnej wadze ani nie puszczali bąków ani nie dostawali biegunek ani się nie pocili. Masakra.
2
2
prrr | 5.172.233.* | 08 Marca, 2019 15:38
No ale często tak jest. Sry.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika jajco[ Zobacz ]
1
3
... | 83.30.8.* | 08 Marca, 2019 18:17
Dopiero co było...
0
4
jajco | 80.49.228.* | 09 Marca, 2019 10:51
Dlaczego uważasz że często? To stereotyp. Masa osób z normalną wagą cierpi na nadpotliwość. Mam takiego kolegę w pracy, chudy jak patyk, ale co koło niego przejdę to czuję smród potu od niego... I co ciekawe to zwykle otyli bardziej dbają o swoją dietę (nie mówię tu o nielicznych ekstremalnych przypadkach ludzi którzy jednak mają gdzieś ile ważą i tyją do monstrualnych rozmiarów), jedzą mniej żeby bardziej nie przytyć, bo otyłość powoduje problemy z poruszaniem się i osoba otyła boi się, że po przytyciu jeszcze więcej te problemy się pomnożą, przez co problemy jelitowe też miewają rzadziej. Zwykle to właśnie szczupli wrzucają w siebie co popadnie bo mogą, bo nie tyją chocby nie wiem co i przez takie własnie mieszanie pokarmów potem puszczają cuchnące bąki i dostają biegunki, czy wymiotują. Jestem przerażona kiedy widzę chude koleżanki z pracy które na przerwie wrzucają w siebie zupki chińskie, batoniki, słodkie bułki, coca colę, hamburgery, frytki czy pizzę i potem zdziwione, że wylądowały na kibelku albo zwymiotowała jedna z drugą. Nie wyobrażam sobie takiego mieszania różnych rzeczy i w ogóle zjedzenia tego wszystkiego na raz, a wspomniane kolezanki tak potrafią. No ale spoko, to otyli zawsze są postrzegani jako ci obżerający się, z cieknącym po twarzy tłustym sosem, rzygający, spoceni z biegunką. Szkoda słów.
W odpowiedzi na komenatrz #2 użytkownika prrr[ Zobacz ]
1
5
Swtr | 188.47.71.* | 09 Marca, 2019 12:33
Ja akurat częściej spotykam cuchnących grubasów niż chudzielców. No i często to właśnie chudzielce uważają na to, co jedzą, bo ich sylwetka to lata pracy nad nią. Natomiast grubasy robią z żołądka śmietnik i jedzą, co popadnie. W końcu jeden kg więcej różnicy nie robi.
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika jajco[ Zobacz ]
-1
6
Kate | 37.248.253.* | 09 Marca, 2019 14:41
Aż mi przypomniałeś jednego mężczyznę w Toruniu. Jezdzil zawsze jedna i ta sama linią. Otyły na tyle że ledwie się ruszał. Śmierdział zawsze bardzo i intensywnie papierosami i potem. Ale tak że cały autobus śmierdział. Przez cały rok dzień w dzień wracałam dokładnie tym autobusem co on i codziennie wachalam przez 20 minut ten smród, jak się tylko ciepłej zrobiło to zawsze były okna pootwierane. Gość wysiadał zawsze na jednym przystanku i kiedy wysiadał to nagle smród znikał, dwa przystanki dalej już autobus był przewietrzony. Nie wiem dlaczego ale nigdy wcześniej ani nigdy później nie spotkałam kogoś takiego, chyba że meneli ale to inny wymiar człowieka.
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika jajco[ Zobacz ]
Gdyby otyli nie jedli jak opetani, to nie byliby grubi, proste. Jedynie szczuple osoby zwracaja uwage na to co jedza. Doprowadzenie siebie do stanu, kiedy nosimy rozmiar xxl + to brak samodyscypliny. I wyraza sie to "potem";) w innych sferach zycia. Dlatego ludzie otyli sa postrzegani jako oblesni, bo brak im samodyscypliny i pohamowania.
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika jajco[ Zobacz ]
1
8
rtwp | 83.30.87.* | 10 Marca, 2019 11:18
Wiesz że są choroby, które powodują nadwagę? Oczywiście jest wiele osób, które się obżerają jak napisałaś, ale miej też na uwadze że niektórzy po prostu są chorzy albo mają takie uwarunkowania genetyczne i mimo ćwiczeń i zażywania leków nie są w stanie schudnąć. Dlatego nie należy oceniać wszystkich jedną miarką.
W odpowiedzi na komenatrz #7 użytkownika Natura_Rzeczy[ Zobacz ]
Jedynie sterydy powoduja puchniecie. Nic wiecej. Powtarzasz to co inni, ze choroby... jakie choroby? To jest mit, ktory powtarzaja grubi, zeby jakos wyjasnic swoj wyglad. To nie choroby powoduja tycie, a sterydy ktore bierze sie na rozne choroby, a ktore sa zwykle ostatecznoscia. Takze zadne choroby nie powoduja tycia! Zadne! Co wiecej, otylosc powoduje choroby ktore staja sie lekoodporne i grubi dalej uzalaja sie nad soba i dalej zra.
W odpowiedzi na komenatrz #8 użytkownika rtwp[ Zobacz ]
Potrafisz zatem czytac? Sa choroby ktore moga powodowac spowolnienie przemiany materii, co nie znaczy ze od takich choro sie tyje, z powietrza. Po prostu trzeba mniej jesc, a druga rzecz, zadna choroba nie spowoduje ze czlowiek bedzie wazyl ponad 100kg. Poza tym, np niedoczynnosc tarczycy powoduje m.in sennosc, czlowiek czuje ze ma mniej energii i znacznie spowalnia spalanie kalorii ktore spozyl, zatem je wiecej niz jest w stanie spalic. Powtarzam, to nie choroby powoduja tycie, a zbyt duza kalorycznosc pokarmow do potrzeb organizmu.
W odpowiedzi na komenatrz #10 użytkownika -.-[ Zobacz ]
-1
13
-.- | 188.146.168.* | 12 Marca, 2019 07:25
Wiesz co, masz rację. Czasem się zastanawiam, jakim cudem to akurat ten plemnik wygrał, bo ponoć "wygrywa najlepszy". Nie wiem, czy bardziej przeraża czy pociesza mnie fakt, że lepiej już być nie mogło i nie będzie.
W odpowiedzi na komenatrz #11 użytkownika RHHU[ Zobacz ]
1
14
prrr | 5.172.233.* | 13 Marca, 2019 17:35
Ej. Ja mam niedoczynność tarczycy i PCOS. I to takie mocne PCOS. Zanim się dowiedziałam, że choruję, przytyłam w krótkim czasie 10 kg "z niczego", pomimo naprawdę dobrej diety (nie mówię o głodzeniu się, ale o zbilansowanej diecie, jak mi się wtedy zdawało była dobra, ale nie dla mnie).
Nie utyłam, BO TAK, tylko z niewłaściwych przyzwyczajeń, które nie współgrały z tym, co się działo w moim organizmie w związku z chorobą (nie takie ćwiczenia, nie takie produkty, a przede wszystkim BRAK LECZENIA).
Teraz jest git, ważę 52 kg przy wzroście 167 cm. Dobrze dobrane leki i dieta, that's all.
W odpowiedzi na komenatrz #10 użytkownika -.-[ Zobacz ]
I wlasnie tak to wyglada, zle odzywianie, niedostosowane do potrzeb organizmu. A głąby dalej beda powtarzaly bezmyslnie mit, ze to choroby powoduja tycie.
W odpowiedzi na komenatrz #14 użytkownika prrr[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
jajco | 80.49.231.* | 08 Marca, 2019 09:52
Rozwalają mnie te opowieści o otyłych. Zawsze to otyli sa sprawcami cuchnących bąków, biegunek w miejscach publicznych, nie kąpią się więc śmierdzą itp. Tak jakby ludzie o normalnej wadze ani nie puszczali bąków ani nie dostawali biegunek ani się nie pocili. Masakra.
prrr | 5.172.233.* | 08 Marca, 2019 15:38
No ale często tak jest. Sry.
... | 83.30.8.* | 08 Marca, 2019 18:17
Dopiero co było...
jajco | 80.49.228.* | 09 Marca, 2019 10:51
Dlaczego uważasz że często? To stereotyp. Masa osób z normalną wagą cierpi na nadpotliwość. Mam takiego kolegę w pracy, chudy jak patyk, ale co koło niego przejdę to czuję smród potu od niego... I co ciekawe to zwykle otyli bardziej dbają o swoją dietę (nie mówię tu o nielicznych ekstremalnych przypadkach ludzi którzy jednak mają gdzieś ile ważą i tyją do monstrualnych rozmiarów), jedzą mniej żeby bardziej nie przytyć, bo otyłość powoduje problemy z poruszaniem się i osoba otyła boi się, że po przytyciu jeszcze więcej te problemy się pomnożą, przez co problemy jelitowe też miewają rzadziej. Zwykle to właśnie szczupli wrzucają w siebie co popadnie bo mogą, bo nie tyją chocby nie wiem co i przez takie własnie mieszanie pokarmów potem puszczają cuchnące bąki i dostają biegunki, czy wymiotują. Jestem przerażona kiedy widzę chude koleżanki z pracy które na przerwie wrzucają w siebie zupki chińskie, batoniki, słodkie bułki, coca colę, hamburgery, frytki czy pizzę i potem zdziwione, że wylądowały na kibelku albo zwymiotowała jedna z drugą. Nie wyobrażam sobie takiego mieszania różnych rzeczy i w ogóle zjedzenia tego wszystkiego na raz, a wspomniane kolezanki tak potrafią. No ale spoko, to otyli zawsze są postrzegani jako ci obżerający się, z cieknącym po twarzy tłustym sosem, rzygający, spoceni z biegunką. Szkoda słów.
Swtr | 188.47.71.* | 09 Marca, 2019 12:33
Ja akurat częściej spotykam cuchnących grubasów niż chudzielców. No i często to właśnie chudzielce uważają na to, co jedzą, bo ich sylwetka to lata pracy nad nią. Natomiast grubasy robią z żołądka śmietnik i jedzą, co popadnie. W końcu jeden kg więcej różnicy nie robi.
Kate | 37.248.253.* | 09 Marca, 2019 14:41
Aż mi przypomniałeś jednego mężczyznę w Toruniu. Jezdzil zawsze jedna i ta sama linią. Otyły na tyle że ledwie się ruszał. Śmierdział zawsze bardzo i intensywnie papierosami i potem. Ale tak że cały autobus śmierdział. Przez cały rok dzień w dzień wracałam dokładnie tym autobusem co on i codziennie wachalam przez 20 minut ten smród, jak się tylko ciepłej zrobiło to zawsze były okna pootwierane. Gość wysiadał zawsze na jednym przystanku i kiedy wysiadał to nagle smród znikał, dwa przystanki dalej już autobus był przewietrzony. Nie wiem dlaczego ale nigdy wcześniej ani nigdy później nie spotkałam kogoś takiego, chyba że meneli ale to inny wymiar człowieka.
Natura_Rzeczy | 188.147.34.* | 09 Marca, 2019 19:01
Gdyby otyli nie jedli jak opetani, to nie byliby grubi, proste. Jedynie szczuple osoby zwracaja uwage na to co jedza.
Doprowadzenie siebie do stanu, kiedy nosimy rozmiar xxl + to brak samodyscypliny. I wyraza sie to "potem";) w innych sferach zycia. Dlatego ludzie otyli sa postrzegani jako oblesni, bo brak im samodyscypliny i pohamowania.
rtwp | 83.30.87.* | 10 Marca, 2019 11:18
Wiesz że są choroby, które powodują nadwagę? Oczywiście jest wiele osób, które się obżerają jak napisałaś, ale miej też na uwadze że niektórzy po prostu są chorzy albo mają takie uwarunkowania genetyczne i mimo ćwiczeń i zażywania leków nie są w stanie schudnąć. Dlatego nie należy oceniać wszystkich jedną miarką.
Natura_Rzeczy | 188.147.34.* | 10 Marca, 2019 12:14
Jedynie sterydy powoduja puchniecie. Nic wiecej. Powtarzasz to co inni, ze choroby... jakie choroby? To jest mit, ktory powtarzaja grubi, zeby jakos wyjasnic swoj wyglad. To nie choroby powoduja tycie, a sterydy ktore bierze sie na rozne choroby, a ktore sa zwykle ostatecznoscia. Takze zadne choroby nie powoduja tycia! Zadne! Co wiecej, otylosc powoduje choroby ktore staja sie lekoodporne i grubi dalej uzalaja sie nad soba i dalej zra.
-.- | 188.146.166.* | 11 Marca, 2019 17:05
Kilka przykładów:
https://www.papilot.pl/zdrowie/medycyna/23637/choroby-ktore-powoduja-tycie-i-hamuja-odchudzanie
https://www.poradnikzdrowie.pl/sprawdz-sie/objawy/choroby-ktore-sprzyjaja-tyciu-aa-xaK6-fJap-SRfi.html
https://wylecz.to/odchudzanie/choroby-ktore-prowadza-do-tycia/
3 pierwsze wyszukania, to nie takie trudne...
RHHU | 176.221.120.* | 11 Marca, 2019 19:05
Ale temu pieskowi nie przetłumaczysz. Dalej będzie uważała, że takich chorób nie ma, chociaż SĄ.
Natura_Rzeczy | 188.146.167.* | 11 Marca, 2019 19:27
Potrafisz zatem czytac? Sa choroby ktore moga powodowac spowolnienie przemiany materii, co nie znaczy ze od takich choro sie tyje, z powietrza. Po prostu trzeba mniej jesc, a druga rzecz, zadna choroba nie spowoduje ze czlowiek bedzie wazyl ponad 100kg. Poza tym, np niedoczynnosc tarczycy powoduje m.in sennosc, czlowiek czuje ze ma mniej energii i znacznie spowalnia spalanie kalorii ktore spozyl, zatem je wiecej niz jest w stanie spalic. Powtarzam, to nie choroby powoduja tycie, a zbyt duza kalorycznosc pokarmow do potrzeb organizmu.
-.- | 188.146.168.* | 12 Marca, 2019 07:25
Wiesz co, masz rację. Czasem się zastanawiam, jakim cudem to akurat ten plemnik wygrał, bo ponoć "wygrywa najlepszy". Nie wiem, czy bardziej przeraża czy pociesza mnie fakt, że lepiej już być nie mogło i nie będzie.
prrr | 5.172.233.* | 13 Marca, 2019 17:35
Ej. Ja mam niedoczynność tarczycy i PCOS. I to takie mocne PCOS.
Zanim się dowiedziałam, że choruję, przytyłam w krótkim czasie 10 kg "z niczego", pomimo naprawdę dobrej diety (nie mówię o głodzeniu się, ale o zbilansowanej diecie, jak mi się wtedy zdawało była dobra, ale nie dla mnie).
Nie utyłam, BO TAK, tylko z niewłaściwych przyzwyczajeń, które nie współgrały z tym, co się działo w moim organizmie w związku z chorobą (nie takie ćwiczenia, nie takie produkty, a przede wszystkim BRAK LECZENIA).
Teraz jest git, ważę 52 kg przy wzroście 167 cm.
Dobrze dobrane leki i dieta, that's all.
Natura_Rzeczy | 188.146.35.* | 13 Marca, 2019 21:14
I wlasnie tak to wyglada, zle odzywianie, niedostosowane do potrzeb organizmu. A głąby dalej beda powtarzaly bezmyslnie mit, ze to choroby powoduja tycie.