Pracowałam wtedy w sklepie. Stałą formułką na pożegnanie klienta było: "Dziękuję i zapraszam ponownie". Obsługiwałam akurat pijanego faceta, który bezczelnie zaproponował mi pieniądze za "chwile uniesienia". Była to moja dwunasta godzina pracy, więc nawet nie usłyszałam co typek właściwie mówił, ale wydałam mu już resztę, więc uznałam, że po prostu się pożegnał. Chciałam automatycznie powiedzieć formułkę pożegnalną, ale zamiast tego powiedziałam: "Dziękuję i zapraszam DO DOMU". Koleś tak się ucieszył, że za nic nie chciał sobie pójść beze mnie, bo przecież go zaprosiłam do siebie. Interweniowała ochrona. Bałam się potem chodzić do pracy. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
-1
1
Vsud | 195.94.210.* | 26 Grudnia, 2018 23:41
Nie usłyszałaś co do Ciebie mówił, ale z drugiej strony wiesz, że bezczelnie zaproponował chwilę uniesienia. Może mi ktoś to wytłumaczyć?
2
2
fejk | 83.26.214.* | 27 Grudnia, 2018 00:21
Wywnioskowała po tym, co gościu potem oczekiwał;)
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika Vsud[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Vsud | 195.94.210.* | 26 Grudnia, 2018 23:41
Nie usłyszałaś co do Ciebie mówił, ale z drugiej strony wiesz, że bezczelnie zaproponował chwilę uniesienia. Może mi ktoś to wytłumaczyć?
fejk | 83.26.214.* | 27 Grudnia, 2018 00:21
Wywnioskowała po tym, co gościu potem oczekiwał;)