A co myślisz, ze waz, to się powietrzem odżywia? Co prawda mysze trzeba jeszcze ukatrupić, żeby nie podrapała gada. :)
Paroletni chlopiec, ktory bezemocnonalnie mowi o smierci, ktora bedzie sie rozgrywala na jego oczach, jest albo psychopata, albo ma nieodpowiedzialnych rodzicow.
Ani chłopiec ani wąż nie są weganami i tyle.
Czy to oznacza, ze mamy nie szanowac zwierzat?
Jako homo sapiens, tym bardziej powinnismy byc swiadomi, ze zwierzeta czuja, mysla itd. I powinno nam byc przykro, ze je jemy, a nie traktowac je jak przedmiot, bo tak robia psychopaci.
Jutro przy obiedzie będzie mi bardzo przykro - zjem zwierzę
Z durnego yafud, napisanego przez jakąś ekooszołomkę, zdiagnozowałaś bezrefleksyjnie poważne zaburzenie jakigoś dziecka i brniesz. Dziecko może ma dużą empatię wobec głodnego węża, ale ciebie kole jedynie los gryzonia, szkodnika tępionego przez ludzkość od epoki zbieractwa. Mnożącego się na potęgę niszczyciela zapasów i roznosiciela chorób. Którego zje domowy przyjaciel rodziny - wąż. I którego kuzynów zabijają setkami przydomowe koty a tysiącami firmy DDD w imię dobra ludzkości. Kto tu jest zaburzony?
A że wężowi kolor czy płeć posiłku nie robi różnicy - prawdę dziecko powiedziało. Nie możesz znieść prawdy?
To nie jest prawda, a zachowanie psychopatyczne. Oczywistym jest, ze istnieje lancuch pokarmowy i wszystko co na Ziemi istnieje, jest potrzebne. Od bakterii, wirusow, przez zwierzeta po niektorych ludzi.
Czlowiek empatyczny nie bedzie innym stworzeniem pogardzal, a drugie wielbil. A druga rzecz, waz nigdy nie bedzie przyjacielem. To sa dzikie zwierzeta, ktore powinny zyc na wolnosci. Nie udomowi sie ich. A jak czlowiek probuje weza udomowic, to ten rozklada sie przy nim i sprawdza, czy zdola go zjesc, czy czlowiek sie w nim zmiesci. Takie sa fakty.
To biedny wąż ma z głodu umrzeć? :(
Wąż próbuje zjeść człowieka? Raczej wątpię, zwykle nie marnują niepotrzebnie siły skoro widzą, że człowiek "trochę"za duży. No, chyba, że sobie kupił sporego pytona. Nawiasem mówiąc, czy przypadkiem tego samego nie mówi się o kotach? Że próbują i "podobno"jak tylko człowiek zginie to już żrą?
Skoro piszesz, że takie są fakty, to może przedstawisz nam potwierdzenie tych faktów?
To ty jesteś nienormalna! Prawidłowe karmienie swojego podopiecznego jest psychopatyczne? Karmienie jaszczurki świerszczami też? Karmienie dziecka kurczakiem też? Niedobór białka Ci chyba zaszkodził - to mi moja empatia mówi!
To jest prawdą, czy też nie jest prawdą, że wąż zjada gryzonie bez względu na wiek, płeć i kolor?
W Peru kawie hodują na rosół, w chinach psy na pieczyste, a hindusi uważają nas za barbarzyńskich zwyrodnialców jedzących krowy. Jak twoja empatia to ocenia?
Jak już masz w domu dzikiego węża, ale jeszcze cię nie połknął, to karmić go czy głodzić?
A ten wypuszczony wąż myślisz że się szczawiem i lebiodą będzie żywił?
Jakim prawem wyżej cenisz szkodnika uprawy od majestatycznego drapieżnika?
Dlaczego, wedle swojego idiotycznego uznania, dzielisz w ogóle zwierzęta na lepsze i gorsze, czy takoż hodowców na psychopatów i .... Panią_Harmonię ..?
Mit z internetu o tym rozkładaniu się przy człowieku :)
Szkodnika trzeba ubić, zanim się poda wężu do jedzonka. :)
Co to się dzieje na tym świecie.
Moda na weganizm - zostajemy weganami.
Moda na nie szczepienie - nie szczepimy.
Moda na siłownię - kupujemy karnet.
Moda ma podarte swetry - chodzimy jak kloszardzi.
Itd.
Co ciekawe nie ma mody na kulturalne prowadzenie rozmowy/dyskusji, każdy chce mieć rację, a jak ta racja jest nie po mysli rozmówcy to obrażanie, a gdzie logiczne argumenty...
Jak rzadko, zgadzam się z Harmonia;)na mnie też dzieciak robi nieprzyjemne wrażenie.
Nie mam pretensji do węża, że żre myszki :P Ale gdy ktoś sobie funduje takie zwierzątko domowe (węża) i do tego żywi je żywym pokarmem (a nie np. mrożonym), to już zaczyna mnie zastanawiac.
Pamiętam, jak moj kolega fascynowal się posiłkiem ptasznika. Dla mnie to było chore jaranie się zabijaniem.
Wg mnie już sam wybor zwierzęcia sporo mowi o czlowieku.
Jak przeglądając klatki wybierasz sobie królika na pasztet to też psychopatyczne? Jak w rybnym wskazujesz karpia do ubicia mną wigilię też? Jak kurę wybierasz na pieniek też? Wy macie jakieś zaburzenia albo oderwanie od rzeczywistości! Nie tak bardzo przeszkadza wam przemysłowy ubój setek bezimiennych tuczników, ale pokazać palcem "zjem tego"to już chore i nieprzyjemne? Kto tu jest nieprzystosowany społecznie? Kto jest wbrew naturze!? Czy zagłodzenie węża, kajmana czy ptasznika jest humanitarne?
są węże, które padliny nie tkną - muszą upolować. Takoż niektóre pająki. I co tera? Zagłodzisz na śmierć bo.. ?
..a ten mrożony pokarm, to się rodzi i rozwija mrożony, czy jednak jest na ten cel mordowany uprzednio ?
... a jak agama je żywe świerszcze to ci nie przeszkadza?
... jak bocja je żywe ślimaki?
... jak skalar je żywe gupiki, a gupik żywe rureczniki?
zapytaj restauratorów, jak szanują szczury atakujące ich spiżarnie!
zapytaj głodne dzieci z afrykańskiej wioski, którym myszy wyrąbały cały zapas ziarna na zimę
zapytaj działkowca, któremu nornice posiekały całą nasadę warzywnika
..dobrze, łatwo i wygodnie jest być takim światłym i przyjaznym, siedząc w bloku, przy kompie i żrąc produkty z marketu.
dzieki tej tendencji do podazania z innymi i robienia tego co oni, mamy zbudowane spolecznosci i mozemy jednoczyc sie nawet w ilosci milionow. gdyby nie ta cecha podazania za liderami (trendsetterami, szefami, wladcami, whateva), to do dzis pewnie bylibysmy dzikusami. bowiem cywilizacja zaczyna sie od podzialu pracy w spoleczenstwie. jakby kazdy tylko sobie rzepke skrobal to pewnie do dzis bysmy zyli w kulturze mysliwsko-zbierackiej.
W niektórych krajach to węże są szkodnikami...
..chyba, że by nas myszy zjadły...
Illuminat, jasne, że łatwo jest rozmawiać teoretycznie, trudniej wprowadzać rzeczy w czyn.
Ale nie wiem, czy nie chcesz zrozumieć, czy naprawdę nie rozumiesz, o co mi chodzi.
Jeśli nie rozumiesz, to tłumaczę:
1. jak jakiekolwiek zwierzę wp***dala inne, to nie mam nic przeciwko temu - zwierząt nie dotyczy moralność.
2. natomiast jak ktoś sobie kupuje zwierzę, które będzie karmił żywym pokarmem, to jest to już dla mnie problem etyczny.
3. To, czy dane zwierzę jest szkodnikiem czy nie, to zupełnie inny temat. Jak się dobrze zastanowisz, to największym szkodnikiem na Ziemi jest człowiek :
4. Uważam, że ludzi obowiązuje moralność. To, czy jesz mięso, czy polujesz, czy kupujesz futra, czy z upodobaniem karmisz swoją tarantulę larwami świerszczy - to są Twoje wybory i nic mi do tego. Natomiast mogę je oceniać jako moralne albo nie
Jakaż dla mysiego pokarmu różnica, czy zostanie uduszony przemysłowo tlenkiem węgla, straci głowę pod tasakiem, czy zostanie zabity bezpośrednio przez stworzoną do tego ewolucyjnie łuskowatą maszynę do zabijania?
Kupienie żywej myszy dla węża to zbrodnia, kupienie paczki dwudziestu zagazowanych i zamrożonych myszy to w porządku??
Z tego co mówicie, o zgrozo, wynikałoby, że Neron nie był taki zły, bo zgodnie z przedstawionymi mi waszymi założeniami:
1. Rzucić chrześcijanina na pożarcie lwom - jest niemoralne
2. Kazać pretorianom rzucić na pożarcie lwom - jest wątpliwe etycznie.
3. Zapłacić za dostawę uduszonych chrześcijan i nakarmić nimi lwy - jest moralnie akceptowalne
4. Dostać dobrze nakarmione lwy i nie wnikać czym - szczyt etyki i moralnego zachowania.
Mamy ogólne zasady moralności, które nie obejmują takich "błahostek"jak karmienie swojego zwierzątka.
Oceniasz go, bo taka jest twoja moralność. W innych kwestiach to pewnie ty będziesz tym moralnym psychopatą w oczach innych.
Kiedyś, jesienią, zalęgły się u mnie myszy, bo mieliśmy duży zapas suchego prowiantu.
Małe myszki, może takie tygodniowe ochoczo i bez strachu biegały mi po sypialni. Ja się bałam. A mój pies je zjadał żywcem, tylko bylo słychać jak chrupie.
Mam go uśpić, bo pies postąpił niemoralnie?
A co z kotem, skoro w latach swojej świetności (teraz jest leniwym, starym, bezzębnym kanapowcem :P) regularnie przynosił spore myszy i ptaki na wycieraczkę? Też mam go uśpić albo oddać, bo przed uśmierceniem zdobyczy sie z nią brutalnie bawił? Przecież to takie niemoralne...
A tymczasem akurat te dwa gatunki zwierząt są dla nas najbliższe i najpopularniejsze w domach. Dopiero potem są papużki, rybki, chomiki i inne mniej typowe pupile, jak chociażby węże. Które jeść muszą, a nie wypuścisz go przecież "na dwór", zeby sobie zjadł coś i wrócił.
Poza tym inaczej smakuje coś, co jeszcze niedawno "żyło", a inaczej coś, co leży od miesięcy zamrożone. Nie mówię tylko o mięsie, bo posiadam własną, przydomową plantację pomidorów, które są ambrozją w porównaniu do kupnych ze sklepu. To samo z rybami - inaczej smakuje taka, która przed 3-4 godzinami pływała w wodzie, a taka, która leży w lodzie od kilku dni.
Wszystko co jemy kiedyś żyło. Zarówno zwierzęta jak i rośliny. Ktoś to musiał jednak wyhodować i ktoś to musiał zabić. Ten ktoś to nadal człowiek. Ale czytając wasze pier*olenie na ten temat, powinnam już dawno smażyć się w piekle razem z tymi, co pracują w ubojniach albo przetwórstwie ryb, bo w sumie kiedyś karmiłam pająki muchami, które sama osobiście zabiłam. Oh nie.
Najczęściej komentowane teksty | |
---|---|
Ostatnie 7 dni | |
Ostatnie 30 dni | |
Ogólnie |
bum_bum [YAFUD.pl] | 02 Grudnia, 2017 11:09
A co myślisz, ze waz, to się powietrzem odżywia? Co prawda mysze trzeba jeszcze ukatrupić, żeby nie podrapała gada. :)