Miałam około 2 lat, mieszkaliśmy wtedy u babci. Akurat zjechali się goście, dorośli rozmawiali itp, a ja się bawiłam pod stołem koralikiem, turlałam go po dywanie i takie tam. W pewnym momencie dorośli chcieli wyjść na dwór, ja nie chciałam, bo przecież tak świetnie się bawiłam no i postanowili mnie zostawić samą w domu (na chwilę oczywiście) i babcia do mnie: "Dziecko, tylko nie włóż sobie tego koralika do nosa". Oczywiście jak tylko babcia wyszła z pokoju, pierwsze co zrobiłam z tym koralikiem to włożyłam go sobie do tego nosa. Ryk niesamowity, zawieźli mnie do szpitala żeby go wyjąć, pamiętam że skopałam panią doktor, nie dałam się jej dotknąć, a mama nie mogła mnie utrzymać. Pani doktor zawołała 2 pielęgniarki żeby mnie przytrzymały i tak 3 kobiety musiały mnie unieruchomić, żeby mogła wyjąć tren koralik. A najlepsze, ze nawet nie przyszło mi do głowy wkładać go sobie do nosa gdyby nie babcia YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.