W zeszłym roku wybrałem się ze znajomymi na plażę. Czekając przy wejściu na resztę ekipy która miała po nas przyjść, dostrzegliśmy chłopaczka w stroju Kubusia Puchatka. Biedak siedział w cieniu i wyglądał jakby brał udział w maratonie przez pustynię. Taka nas jakaś litość wzięła i daliśmy mu zimnego browarka. Młody podziękował i wciągnął go na raz, a my poszliśmy do reszty ekipy. Jakiś czas później koleżanki które wracały z toi toia powiedziały nam, że chłopaczek któremu daliśmy piwo leży napity gdzie go zostawiliśmy, a jakieś ziomki siebie z nim fotografują.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
44356TRASH