Jestem organistką. W ostatnią niedzielę miałam wolne (normalnie wstaję o 5.30, żeby zdążyć na pierwszą mszę), ponieważ mocno się rozchorowałam, i nie dość, że ledwo chodziłam, to jeszcze straciłam niezwykle potrzebny organiście głos. Niestety nie było mi dane się wyspać, bo o 6 rano zadzwonił do mnie organista, który miał mnie zastępować, i zakomunikował, że mam natychmiast przyjechać i grać za niego wszystkie msze, bo jego dziewczyna powiedziała, że jak nie spędzi z nią całego dnia, to z nimi koniec. Oczywiście o swojej chorobie poinformowałam go 5 dni wcześniej, żeby na pewno miał czas... Wiem, że miłość jest ślepa, ale żeby aż tak? YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.