Kilka lat temu w niedziely wieczór, ktoś kilkakrotnie próbował dodzwonic sie do mnie na telefon slużbowy, który zostawilam w domu. Oddzwonilam rano, wywiazal sie taki dialog: Ja- Witam. Nazwywam sie.....z firmy x(znana i luksusowa marka kosmetyczna wiec b.cieżko pomylić z np.ubezpieczeniami)ktoś z tego numeru probowal się skontaktowac ze mną. Pani-SKĄD MASZ DO MNIE NUMER? KTO CI GO PODAŁ? Ja-Proszę wybaczyć, ale ja tylko oddzwaniam. Pani- NO SKĄD MASZ TEN NUMER? etc. Ja-Miłego dnia. Owy numer jeszcze kilkakrotnie do mnie dzwonił, głównie jak nie mogłam odebrać(specyfika tej pracy, masz telefon służbowy, ale najlepiej jakbyś wykonywał i odbierał slużbowe telefony w czasie wolnym, ciężko to wytłumaczyć) . Nie miałam odwagi ani ochoty oddzwaniać. Po jakimś czasie udało mi się odebrac po pierwszym sygnale i co usłyszałam? Wszystkie epitety odnoszące się do najstarszego zawodu świata oraz groźby karalne, gdyż miałam podobno przyejmność spółkować z jej mężem. Przez te wszystkie lata mysłam, że to pomyłka. Tydzień temu kolega wyznał mi, że nasz wspólny "kolega"z liceum znalazł u swojej dziewyny moją wizytówkę, którą podarował swojemu kumplowi. Gość zdradzał swoja żone, a ja posłużyłam za kozła ofiarnego. Znajomemu podobno wydawało się, że to fantastyczy motyw na zabawe. Geniusze nie wpadli na to iż delikatnie pisząc "desperatka"użyje też numeru bezpośrednio do firmy, który także widiał na wizytówce. Miałam "pogadanke"z szefem, a babsko postraszyli policją. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Tajemniczy_Masturbator [YAFUD.pl] | 11 Października, 2015 23:02
straszenie policja za puszczajacego sie meza? moge sie mylic, ale policjanci mogliby co najwyzej wspolczuc ... biedna kobieta.
parszywek | 66.102.9.* | 12 Października, 2015 11:02
Chyba za nekanie.