Zaręczona i szczęśliwa, że wybranek po pół roku bycia w relacji podął tak poważne kroki, postanawiam wynegocjować parę zmian w związku (o naiwności). Proponuję częstsze spotykanie (więcej niż 3 razy w tygodniu) i więcej spotkań we dwójkę, a nie w gronie jego znajomych. Stawiam sprawę jasno i mówię, że nie podoba mi się też, iż narzeczony ostatnimi czasy częściej woli spędzać nasz wolny czas (z tych 3 widzeń tygodniowo) na turniejach całodniowych, a nie ze mną. Argumentuję jego tłumaczenie tym, że ja też pracuję i nie chcę spędzać 10 godzin w niedzielę na trawie, patrząc jak on gra. Odpowiedz sms-owa jest następująca - ja się muszę zastanowić, ja wiem że nie wszystko jest okej, muszę to sam na spokojnie przemyśleć. YAFUD dla mnie za myślenie, że 34-letni facet myślał o mnie poważnie i jestem dla niego priorytetem. Zaręczyny zerwane po 10 dniach, bo koledzy i sport okazały się ważniejsze.«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Spotkania trzy razy w tygodniu? Po pół roku? Narzeczeństwo? Odpowiedź smsowa? Chyba Ci się trójka z jedynką pomyliła przy pisaniu wieku "narzeczonego".
1
2
Nick nolte | 188.146.131.* | 06 Sierpnia, 2015 21:12
Chyba mu trójka wypadła a jedynka sie chwieje Mysle ze trzynastolatki sie nawet tak nie zachowują
W odpowiedzi na komenatrz #1 użytkownika atlicznik[ Zobacz ]
-2
3
easy | 193.203.58.* | 07 Sierpnia, 2015 00:03
brawo.. miałaś faceta który ma pasję inną niż piwo i mecz w telewizji ale Ci się nie podobało. Postanowiłaś go udupić i zabrać mu coś co ewidentnie jest dla niego ważne. I oczywiście nie widzisz w tym nic złego bo niby co Ty miałaś zrobić skoro Ci się nudziło? Trzeba było ruszyć dupę i zacząć uprawiać ten sam sport. Prawdopodobnie by Cię wciągnęło i spędzalibyście wspólnie miło czas na zawodach.
Facet który ma 33 lata ma swoje przyzwyczajenia i nawyki i zmienianie go pod siebie po 6 miesiącach jest największym idiotyzmem jaki mogłaś zrobić.
0
4
Asia | 15.219.153.* | 25 Sierpnia, 2015 08:53
Nie, jasne, miała być z facetem, który (zaręczony!) spotyka się z nią łaskawie trzy razy w tygodniu, a i to niekoniecznie sam na sam, tylko w gronie znajomych. Zgadzam się, że nikogo się nie zmieni na siłę, i zgadzam się, że próby były bez sensu - trzeba było rzucić go po miesiącu, kiedy przekonała się, co z niego za idiota.
W odpowiedzi na komenatrz #3 użytkownika easy[ Zobacz ]
widze tutaj zyciowe przedstawienie starego kawalu jak to mezczyzni zenia sie majac nadzieje ze ich wybranka sie nie zmieni, a panie wychodza za maz majac nadzieje ze ich partner sie zmieni. heh. ale pani zaczela program zmieniania mezczyzny przed slubem, co wydaje mi sie fatalna wpadka i niedopatrzeniem strategii. trzeba planowac na lata, chlop az tak prosty w tresurze nie jest.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
atlicznik | 84.208.100.* | 06 Sierpnia, 2015 17:11
Spotkania trzy razy w tygodniu? Po pół roku? Narzeczeństwo? Odpowiedź smsowa? Chyba Ci się trójka z jedynką pomyliła przy pisaniu wieku "narzeczonego".
Nick nolte | 188.146.131.* | 06 Sierpnia, 2015 21:12
Chyba mu trójka wypadła a jedynka sie chwieje
Mysle ze trzynastolatki sie nawet tak nie zachowują
easy | 193.203.58.* | 07 Sierpnia, 2015 00:03
brawo.. miałaś faceta który ma pasję inną niż piwo i mecz w telewizji ale Ci się nie podobało. Postanowiłaś go udupić i zabrać mu coś co ewidentnie jest dla niego ważne. I oczywiście nie widzisz w tym nic złego bo niby co Ty miałaś zrobić skoro Ci się nudziło? Trzeba było ruszyć dupę i zacząć uprawiać ten sam sport. Prawdopodobnie by Cię wciągnęło i spędzalibyście wspólnie miło czas na zawodach.
Facet który ma 33 lata ma swoje przyzwyczajenia i nawyki i zmienianie go pod siebie po 6 miesiącach jest największym idiotyzmem jaki mogłaś zrobić.
Asia | 15.219.153.* | 25 Sierpnia, 2015 08:53
Nie, jasne, miała być z facetem, który (zaręczony!) spotyka się z nią łaskawie trzy razy w tygodniu, a i to niekoniecznie sam na sam, tylko w gronie znajomych. Zgadzam się, że nikogo się nie zmieni na siłę, i zgadzam się, że próby były bez sensu - trzeba było rzucić go po miesiącu, kiedy przekonała się, co z niego za idiota.
cerebrumpalm | 217.153.148.* | 25 Sierpnia, 2015 10:36
widze tutaj zyciowe przedstawienie starego kawalu jak to mezczyzni zenia sie majac nadzieje ze ich wybranka sie nie zmieni, a panie wychodza za maz majac nadzieje ze ich partner sie zmieni. heh. ale pani zaczela program zmieniania mezczyzny przed slubem, co wydaje mi sie fatalna wpadka i niedopatrzeniem strategii. trzeba planowac na lata, chlop az tak prosty w tresurze nie jest.