Jakiś czas temu związałam się z chłopakiem. Wszystko pięknie, ładnie, dopóki nie dowiedziałam się, że handluje narkotykami, a co więcej- sam te narkotyki zażywa. Związek się posypał, ale sentyment pozostał. Był pierwszym facetem, którego pokochałam, a zbliżam się już do trzydziestki... Jakiś czas temu była u mnie policja, nie zastali mnie w domu, ale współlokator zadzwonił do mnie od razu po tym jak odjechali sprzed domu. Pierwsza myśl- Łukasz. Pojechałam do niego, wparowalam do mieszkania, próbuje mu przekazać ze była u mnie policja i co mam mówić w razie jakby pojawili się drugi raz... Stwierdził, że to na pewno kłamstwo i mam się wypchać bo on nie chce mnie znać. Następnego dnia został aresztowany. Rzecz działa się ponad miesiąc temu. Dziś mój kolega, a jego kuzyn był u niego na widzeniu. Dowiedziałam się, że mój ex twierdzi, że to ja na niego doniosłam, żeby nie wyjść na klamczuchę. Na pytanie za kim ja ryczalam przez prawie rok pewnie już odpowiedzi nie znajdę. I tylko boli, bo naprawdę chciałam dla niego jak najlepiej... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.