To było kilka lat temu w wakacje. Razem z chłopakiem mieliśmy z samego rana wyjechać do Kołobrzegu. Jak już po mnie przyjechał wrzuciliśmy bagaże do bagażnika i... okazało się, że kluczyki razem z zapasowymi zostały w środku. Taka piękna pogoda a my ślęczymy przed starą, poczciwą Hondą i nie wiemy co dalej. Wszyscy fachowcy zaczynali pracę dopiero za kilka godzin. Chłopak postanowił sam dostać się do środka i zaczął ciąć drzwi koło klamki. Z zaklejonymi taśmą drzwiami wyruszamy w podróż. Nawigacja nam nawaliła, ale to pikuś. Na miejscu nie było gdzie zaparkować. Chłopak poszedł załatwiać sprawy z panem od którego wynajmowaliśmy pokój, a ja przyglądałam się grupce pijaków, którzy toczyli pod górkę starą Cytrynę. W pewnym momencie patrzę, ich samochód najpierw stoczył się na biednego Passata, potem wtoczyli go z powrotem pod górkę, żeby w końcu stoczył się prosto na nasz samochód. Tak więc rozwalili nam zderzak i błotnik. W ten sposób pierwszy dzień naszych wczasów spędziliśmy na komendzie. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
annn | 109.207.61.* | 05 Stycznia, 2015 00:51
a przepraszam bardzo, czym zaczął ciąć te drzwi samochodu? scyzorykiem?
annn | 109.207.61.* | 05 Stycznia, 2015 00:51
a przepraszam bardzo, czym zaczął ciąć te drzwi samochodu? scyzorykiem?
malena [YAFUD.pl] | 06 Stycznia, 2015 18:27
nie, piłą do blachy podłączoną kablem do kontaktu sąsiada mieszkającego na pierwszym piętrze..