Czekając któregoś dnia w kolejce do lekarza, zwróciłam uwagę na młodego, wyraźnie zestresowanego chłopaka, który siedział sobie sam i najwyraźniej też czekał w kolejce do jakiegoś specjalisty, widziałam, że wcześniej przez krótką chwilę "rozmawiał"z pielęgniarką stosując język migowy, toteż nie zastanawiając się podeszłam do niego z długopisem i z kartką z zapytaniem, czy może pogawędzimy sobie. Był trochę zaskoczony, ale zgodził się. Pisało nam się całkiem przyjemnie, zaczęłam pytać, jakie ma pasje, co lubi robić,, w pewnym momencie zaciekawiłam się, jakiej muzyki słucha i z rozpędu go o to zapytałam. On się uśmiechnął i pokręcił głową, przez moment nie wiedziałam, o co chodzi, czy może nie lubi muzyki, aż sobie przypomniałam, że przecież mój rozmówca nie słyszy, tak dobrze mi się z nim pisało, że najzwyczajniej w świecie o tym zapomniałam. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.