Wraz z moim przyjacielem, znamy sie od przedszkola, pracowalismy trzy lata w firmie sprzedajacej rozwiazania IT. Zaczynalismy od call center po prace w salonach operatorow komorkowych. 7 lat roznych prac, szkolen, kursow, studia.. az nie powiem, osiagnelismy cos. Nie sprzedajemy po prostu komputerow, tylko prowadzimy projekty na przetargi, niektore liczone w milionach zlotych. Zarabialismy podobnie, sama nasza podstawa wynosi 6000zl netto (odliczajac koszty dzialnosci, ksiegowosc itd) plus prowizje. Niestety, praca jest strasznie stresujaca - tak mocno, ze nerwica, depresja czy inne przypadlosci psychiczne ciezko zrekompensowac firmowymi samochodami czy masa elektroniki. Sporo osob po prostu pije, sam biore antydepresanty. No ale do tematu - moj przyjaciel po sfinalizowaniu swojego ostatniego projektu dla jednego z ministerstw na kwote kilku milionów nie wytrzymal psychicznie. Gdy tylko wzial prowizje, zwolnil sie z pracy mowiac, ze juz nigdy nie wroci do tak stresujacej roboty i zatrudnil sie... w fastfoodzie. Byly wicedyrektor handlowy obecnie na akord klepie hamburgery, przeciera stoliki i mopuje podloge. Jak z nim rozmawiam, twierdzi, ze to robota marzenie - pracuje po 6-8h dziennie przez 5dni w tygodniu. Nie jak w firmie - blisko drugie tyle, bo deadline, bo projekty, bo dokumenty, maile, klienci... Pracy nie zabiera do domu, mowi, ze zyje zupelnie bez stresu, robi swoje i jest zadowolony z tej pracy 100x bardziej niz z pracy jako wicedyrektor i nie ma zamiaru jej zmieniac. Gdzie zatem yafud? A tutaj, ze pracujac w fastfoodzie ma wieksza podstawe, niz jako wicedyrektor. Znaczy to rowniez, ze wycierajac stoliki i myjac podloge zarabia wiecej ode mnie. Czemu? Po prostu nie zatrudnil sie w Polsce, a w Wielkiej Brytanii. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Fejk , wszystko to fejk . Autor jest raz kobietą a raz facetem
-1
3
fejk | 178.37.72.* | 01 Listopada, 2014 08:29
Rowerzysta - no w sumie, z tym "raz kobietą, raz facetem"no to masz rację, ale: 1. ja nie piszę osobowo 2. to nie jest YAFUD mojego autorstwa - proszę plotek takich nie rozsiewać, w Wielkiej Brytanii mnie jeszcze nie ma.
Tajemniczy_Masturbator - no niby masz rację, ale z drugiej strony, Masturbatorze, sytuacja wygląda tak, że pensje, rzeczywiście, są wyższe niż w PL (mniej więcej o równowartość funta), ale ceny, praktycznie wszystkich artykułów, są takie same, tzn, to co u nas kosztuje 5zł, u nich 1 funta. Jednymi z wyjątków jest cukier (groszowo droższy) i alko (ten "więcej procentowy"jest znacznie droższy - lepiej kupić wódkę w PL i tam zawieźć;) ). W mniejszych miejscowościach, wynajem luksusowego (jak na tamte warunki;) ) mieszkania wynosi 400 funtów (i jedna osoba, pracująca za najniższą krajową, może sobie mieszkanie wynająć i nie żreć ziemi;) ), gdzie w Polsce, za 2tys. nie wynajmiesz mieszkania, gdzie inny Polak ci powie "ale masz tu na bogato!", nie mówiąc już o tym, że ciężko ci będzie i wynajmować i wyżywiać się za najniższą krajową. Ale zaznaczę, że nie piszę o Londynie, czy innym mieście Anglii - piszę o cenach i zarobkach w Szkocji. Więc bohater (nie autor) Yafuda może żyć na znacznie bardziej przyzwoitym poziomie niż spora część Polaków;)
@fejk wiem, o czym mowisz, nie musisz mi tego tlumaczyc. jestem w londynie juz kilka lat i widze roznice. masz racje co do wartosci pieniadza (5 zl = 1 funt np za chleb). Jest tylko taki problem, ze w mniejszych miejscowosciach jest duzo taniej, ale i duzo gorzej z praca. W londynie dla odmiany odwrotnie. Tym sposobem, zarabiajac najnizsza (6.51) i placac za pokoj kolo 500 funtow miesiecznie, nie zaszalejesz, choc bedziesz zyl spokojnie (oczywiscie pod warunkiem, ze nie przepierdzielisz wszystkiego piec minut po odebraniu pieniedzy;)).
0
5
shsv | 83.22.112.* | 03 Listopada, 2014 13:24
Nie obchodzi mnie kto ile zarabia ale napiszę Wam coś w 100% prawdziwego. Pracowałem kiedyś jako spedytor w transporcie międzynarodowym. Nie wiem, może miałem pecha, może tak po prostu wyszło, ale przewinąłem się przez 3 firmy od zwykłego spedytora, po dyrektora spedycji międzynarodowej. Na tym ostatnim stanowisku zarabiałem 6-10tyś, a jak był dobry miesiąc to i 15 potrafiłem (dostawałem prowizję od frachtu). Do tego dochodziły różnego rodzaju premie oraz czasem zlecenia dla konkurencyjnych firm (wszystko za zgodą szefostwa). Wszystko cudownie, ale ta praca zniszczyła moje życie. Poziom stresu jest nieporównywalny do niczego. Nie będę opisywał, ale ja spałem po 3-4 h na dobę snem przerywanym. Nabawiłem się nadciśnienia, choroby wrzodowej, jelita drażliwego i innych dolegliwości mniej lub bardziej uciążliwych. W domu żona chciała mnie zabić patelnią bo wiecznie się z nią kłóciłem. Piłem litrami, brałem dragi. Wylądowałem w szpitalu i zostałem zwolniony, bo niestety nie miałem czasu na zajmowanie się sprawami firmy. To było 8 lat temu.Dziękuje Bogu, że tak się stało, bo ja bym pewnie nigdy się nie zwolnił. Pracuję teraz 8h dziennie za biurkiem, dostaje 2,5 tys na rękę + od czasu do czasu premię. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. KASĘ mam gdzieś !Żona zadowolona, dzieci wesołe, weekendy wolne, noce przespane. Raz do roku wyjazd na wczasy, ale przynajmniej prawdziwe, bez telefonów z firmy i laptopa... Frazes, ale w pogoni za pieniędzmi dajemy się wciągać w wyścig korporacyjnych szczurów. Życie jest ważniejsze niż kasa....
-1
6
fejk | 87.206.188.* | 03 Listopada, 2014 17:40
Czyli, jak w poprzednim komentarzu - zarabiasz najniższą krajową, a i tak sam się utrzymujesz i to gdzie? W stolicy. W Warszawie taka sztuczka by ci się nie udała i tylko o to mi się rozchodziło :) Nie mówię, że wyjedzie się za granicę i od razu stanie się szejkiem tańczącym na ropie :D
W odpowiedzi na komenatrz #4 użytkownika Tajemniczy_Masturbator[ Zobacz ]
No tak, utrzymasz sie, ale w pokoju na kupie z innymi nieciekawie sie mieszka. mnie to zrazilo permanentnie ( obecnie mieszkam w mieszkaniu i w zyciu nie wroce dzielony dom). takie zycie nieszejkowe moze zniechecic, ale skoro koledze pasuje to krzyz mu na droge :)
W odpowiedzi na komenatrz #6 użytkownika fejk[ Zobacz ]
0
8
fejk | 87.206.188.* | 04 Listopada, 2014 10:38
To wszystko zależy od tego, na ile sobie wyceniamy własne zdrowie i stres;)
W odpowiedzi na komenatrz #7 użytkownika Tajemniczy_Masturbator[ Zobacz ]
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Tajemniczy_Masturbator [YAFUD.pl] | 30 Października, 2014 22:57
Uwielbiam, jak ktos przelicza.
Nie zapominaj, ze on wydaje te sama walute ktora zarabia. Nie placi zlotowkami. Majac 1000 funtow i tak nie zaszaleje.
Rowerzysta | 77.89.105.* | 31 Października, 2014 00:22
Fejk , wszystko to fejk . Autor jest raz kobietą a raz facetem
fejk | 178.37.72.* | 01 Listopada, 2014 08:29
Rowerzysta - no w sumie, z tym "raz kobietą, raz facetem"no to masz rację, ale:
1. ja nie piszę osobowo
2. to nie jest YAFUD mojego autorstwa - proszę plotek takich nie rozsiewać, w Wielkiej Brytanii mnie jeszcze nie ma.
Tajemniczy_Masturbator - no niby masz rację, ale z drugiej strony, Masturbatorze, sytuacja wygląda tak, że pensje, rzeczywiście, są wyższe niż w PL (mniej więcej o równowartość funta), ale ceny, praktycznie wszystkich artykułów, są takie same, tzn, to co u nas kosztuje 5zł, u nich 1 funta. Jednymi z wyjątków jest cukier (groszowo droższy) i alko (ten "więcej procentowy"jest znacznie droższy - lepiej kupić wódkę w PL i tam zawieźć;) ). W mniejszych miejscowościach, wynajem luksusowego (jak na tamte warunki;) ) mieszkania wynosi 400 funtów (i jedna osoba, pracująca za najniższą krajową, może sobie mieszkanie wynająć i nie żreć ziemi;) ), gdzie w Polsce, za 2tys. nie wynajmiesz mieszkania, gdzie inny Polak ci powie "ale masz tu na bogato!", nie mówiąc już o tym, że ciężko ci będzie i wynajmować i wyżywiać się za najniższą krajową. Ale zaznaczę, że nie piszę o Londynie, czy innym mieście Anglii - piszę o cenach i zarobkach w Szkocji.
Więc bohater (nie autor) Yafuda może żyć na znacznie bardziej przyzwoitym poziomie niż spora część Polaków;)
Tajemniczy_Masturbator [YAFUD.pl] | 01 Listopada, 2014 10:55
@fejk wiem, o czym mowisz, nie musisz mi tego tlumaczyc. jestem w londynie juz kilka lat i widze roznice. masz racje co do wartosci pieniadza (5 zl = 1 funt np za chleb). Jest tylko taki problem, ze w mniejszych miejscowosciach jest duzo taniej, ale i duzo gorzej z praca. W londynie dla odmiany odwrotnie. Tym sposobem, zarabiajac najnizsza (6.51) i placac za pokoj kolo 500 funtow miesiecznie, nie zaszalejesz, choc bedziesz zyl spokojnie (oczywiscie pod warunkiem, ze nie przepierdzielisz wszystkiego piec minut po odebraniu pieniedzy;)).
shsv | 83.22.112.* | 03 Listopada, 2014 13:24
Nie obchodzi mnie kto ile zarabia ale napiszę Wam coś w 100% prawdziwego. Pracowałem kiedyś jako spedytor w transporcie międzynarodowym. Nie wiem, może miałem pecha, może tak po prostu wyszło, ale przewinąłem się przez 3 firmy od zwykłego spedytora, po dyrektora spedycji międzynarodowej. Na tym ostatnim stanowisku zarabiałem 6-10tyś, a jak był dobry miesiąc to i 15 potrafiłem (dostawałem prowizję od frachtu). Do tego dochodziły różnego rodzaju premie oraz czasem zlecenia dla konkurencyjnych firm (wszystko za zgodą szefostwa). Wszystko cudownie, ale ta praca zniszczyła moje życie. Poziom stresu jest nieporównywalny do niczego. Nie będę opisywał, ale ja spałem po 3-4 h na dobę snem przerywanym. Nabawiłem się nadciśnienia, choroby wrzodowej, jelita drażliwego i innych dolegliwości mniej lub bardziej uciążliwych. W domu żona chciała mnie zabić patelnią bo wiecznie się z nią kłóciłem. Piłem litrami, brałem dragi. Wylądowałem w szpitalu i zostałem zwolniony, bo niestety nie miałem czasu na zajmowanie się sprawami firmy. To było 8 lat temu.Dziękuje Bogu, że tak się stało, bo ja bym pewnie nigdy się nie zwolnił. Pracuję teraz 8h dziennie za biurkiem, dostaje 2,5 tys na rękę + od czasu do czasu premię. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. KASĘ mam gdzieś !Żona zadowolona, dzieci wesołe, weekendy wolne, noce przespane. Raz do roku wyjazd na wczasy, ale przynajmniej prawdziwe, bez telefonów z firmy i laptopa...
Frazes, ale w pogoni za pieniędzmi dajemy się wciągać w wyścig korporacyjnych szczurów. Życie jest ważniejsze niż kasa....
fejk | 87.206.188.* | 03 Listopada, 2014 17:40
Czyli, jak w poprzednim komentarzu - zarabiasz najniższą krajową, a i tak sam się utrzymujesz i to gdzie? W stolicy. W Warszawie taka sztuczka by ci się nie udała i tylko o to mi się rozchodziło :) Nie mówię, że wyjedzie się za granicę i od razu stanie się szejkiem tańczącym na ropie :D
Tajemniczy_Masturbator [YAFUD.pl] | 03 Listopada, 2014 22:56
No tak, utrzymasz sie, ale w pokoju na kupie z innymi nieciekawie sie mieszka. mnie to zrazilo permanentnie ( obecnie mieszkam w mieszkaniu i w zyciu nie wroce dzielony dom). takie zycie nieszejkowe moze zniechecic, ale skoro koledze pasuje to krzyz mu na droge :)
fejk | 87.206.188.* | 04 Listopada, 2014 10:38
To wszystko zależy od tego, na ile sobie wyceniamy własne zdrowie i stres;)