parę lat temu wróciłam ze sklepu i stwierdziłam, że nie mam portfela i ktoś mi go ukradł. Wpadłam w panikę i pobiegłam na policję i do banków zastrzec dowód osobisty, ponieważ moi znajomi mieli podobne historie i złodzieje brali kredyty i kupowali sprzęt na raty na ich dowody. Jakąś godzinę po powrocie do domu odnalazłam portfel w foliowej siatce ze skarpetkami. Poszłam odwołać sprawę do banku, ale nie poszłam już na policję. Minęły jakieś dwa lata.... Widziałam że mam nieważny paszport, ale ucieszyłam się, że mogę polecieć na Anglii na dowód. Najpierw mnie zatrzymali na lotnisku i okazało się dowód jest zgłoszony jako ukradziony, ale po opowiedzeniu całej historii puścili mnie do samolotu po napisaniu pisma wyjaśniającego. Jak zapytałam, co będzie w Anglii, machnęli ręką i powiedzieli że nic. W Anglii wynikła cała afera, pokazałam dowód i starszy człowiek w okienku wezwał wszystkie możliwe służby, wzięli mnie pod kamery i kilka godzin tłumaczyłam, że ja to ja i że pracuję dla systemu sprawiedliwości i że mogą to sprawdzić na sieci. Wiozłam ze sobą matkę,która nie mówi po angielsku i kazałam jej kiwać głową na dowód że jestem rzeczywiście jej córką. Po paru godzinach pod kamerką przyszedł uśmiechnięty Pan i powiedział, że nie mam ważnego dokumentu, ale nie chcą mi psuć urlopu, więc mi darują. Spędziłam 10 dni w Anglii bez ważnego dokumentu, po powrocie do Polski musiałam zgłosić się na posterunek i dalej odkręcać sprawę, znała ją połowa policjantów w mieście. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.