Do pracy dojeżdżam sobie rowerem. Jako że nie chce mi się schodzić dwa razy dziennie do piwnicy to postanowiłam przypinać rower przed blokiem (dodam, że nie jestem jedyną osobą, która tak robi). Schodzę dziś rano do sklepu, a tam facet przed blokiem kopie swój rower i potwornie klnie. Patrzę - nie ma przedniego koła. Przez ułamek sekundy śmiałam się w głos dopóki mój wzrok nie powędrował metr dalej... tak jest, moje koło też zostało amputowane. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.