Pod moim blokiem jest sklep monopolowy, w którym zawsze wychodząc z domu zaopatruję się w papierosy. Tak było i dzisiaj, na zmianie był mój ulubiony pan sprzedawca więc jak zwykle wymieniamy sobie uprzejmości i on mówi coś w stylu 'a Ty nie miałeś rzucić palenia przypadkiem?' 'a no miałem, ale wie pan jak to jest' - odpowiadam - 'w końcu będę musiał, bo fortuna na to idzie, a nic z tego nie mam poza dokarmianiem raka' a sprzedawca spuścił głowę w dół i takim smutnym tonem 'nie żartuj tak, mój brat właśnie umiera na raka płuc'
Prestidigitator | 37.30.221.* | 22 Maja, 2014 04:11
To powinna być dla ciebię motywacja do rzucenia.
Zvezda [YAFUD.pl] | 23 Maja, 2014 00:42
Dlaczego w "odrzutach"? Ja właśnie w ten sposób rozumiem YAFUD: jakaś wpadka, gafa albo niemiła sytuacja...