Pracuję w restauracji na nocną zmianę. Pewnego dnia goście siedzieli jeszcze po zamknięciu o 1 na tyle długo, że nie zdążyłam na nocny autobus o 1:15 z Dworca Centralnego, a akurat tego dnia odbywał się jakiś mecz i wszędzie było pełno kiboli. Mój chłopak nie mógł mnie odebrać, bo akurat leżał w domu z kolanem po operacji. Zostało mi tylko czekać na kolejnego busa o 1:45. Mimo moich poważnych obaw nic takiego się nie działo, jednak gdy wreszcie wsiadłam do autobusu zebrały się takie tłumy, że nie dałoby się szpilki wetknąć. Do czasu. Po drodze na chama i mimo protestów miażdżonych pasażerów wcisnęła się spora grupa kiboli. Zaczęli krzyczeć "kto nie skacze ten z policji hop hop hop!"... I ochoczo podskakiwać. Musiałam tak przejechać 9 przystanków ledwo stojąc po ośmiogodzinnej zmianie podczas której nie wolno nam usiąść. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
niedramatyzuj | 77.254.129.* | 12 Kwietnia, 2014 15:58
miałaś 0.5 godziny żeby się wysiedzieć !
kebabamam [YAFUD.pl] | 14 Kwietnia, 2014 10:11
A co, nie mogłaś usiąść? Bo?
Konfidencie...