Mieszkam w akademiku. Kilka tygodni temu wzięła nas chęć na alkohol, więc zrobiliśmy imprezę. Następnego dnia wszyscy nieźle skacowani. Okno w kuchni otwarte na oścież, żeby trochę się przewietrzyć. Przez chwilę nikogo w kuchni nie było. Koleżanka wraca, patrzy... i widzi ptaszysko w zlewie. Nasz cudowny gość załatwił swoją potrzebę fizjologiczną na nieumyte naczynia. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Logik | 193.33.125.* | 12 Kwietnia, 2014 20:26
Tyle dobrze, że na nieumyte...
-1
2
mizuzu | 83.11.41.* | 13 Kwietnia, 2014 02:17
No i? Wystarczy umyć naczynia i po problemie. A wątpię żeby jeden ptak nie wiadomo jak zanieczyścił te naczynia...
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Logik | 193.33.125.* | 12 Kwietnia, 2014 20:26
Tyle dobrze, że na nieumyte...
mizuzu | 83.11.41.* | 13 Kwietnia, 2014 02:17
No i? Wystarczy umyć naczynia i po problemie. A wątpię żeby jeden ptak nie wiadomo jak zanieczyścił te naczynia...