Bawiłem sie z młodszym bratem przed domem. Podczas zabawy ( gra w piłkę ) ojciec wyjeżdżał z garażu jak poparzony bo bardzo sie gdzieś spieszył i delikatnie mnie potrącił nie zauważając mnie a ja z kolei myślałem że mnie ominie…. skończyło się na tym że wyszedł w samochodu bardzo zdenerwowany i uderzył mnie w twarz krzycząc że mogło mi się coś stać. Dziękuje za nadopiekuńczość tato… YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Trzeba się było odsunąć na bezpieczną odległość tępaku. A jak się nie chciało... No cóż, powinien był potrącić Ciebie tak, aby nie było strachu, że taka miernota przekaże geny dalej. Ja bym ci porządnie w d..ę nałoił krzycząc: "jak wyjeżdżam samochodem, to się gówniarzu z podjazdu schodzi!" Dobrze zrobił, że krzyczał - może coś dotrze do zakutego łba.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
kebabamam [YAFUD.pl] | 10 Kwietnia, 2014 09:55
Trzeba się było odsunąć na bezpieczną odległość tępaku. A jak się nie chciało... No cóż, powinien był potrącić Ciebie tak, aby nie było strachu, że taka miernota przekaże geny dalej. Ja bym ci porządnie w d..ę nałoił krzycząc: "jak wyjeżdżam samochodem, to się gówniarzu z podjazdu schodzi!"
Dobrze zrobił, że krzyczał - może coś dotrze do zakutego łba.