W mojej pracy panuje zwyczaj, że w każdy piątek ktoś przynosi własnoręczne wypieki i pod koniec dnia pracy się nimi raczymy przy kawie, żeby przywitać weekend. Tym razem wypadło na mnie. Postanowiłam upiec ciasteczka. Zabrałam się za to w czwartek wieczorem, cała rodzina widziała, że "coś"piekę i wszyscy z niecierpliwością czekali aż będzie gotowe. Uświadomiłam ich, że to nie dla nich, tylko do pracy, a dla nich upiekę jutro. Z resztą dzień wcześniej upiekłam ciasto, więc myślałam, że zadowolą się nim. Ale niestety. W nocy trójka moich dzieci dobrała się do szafki, do której schowałam ciastka, rano nie było już śladu po wypiekach. A najlepsze jest to, że ta szafka jest w mojej sypialni, więc dzieciaki musiały wejść naprawdę cicho, że mnie nie obudziły. Musiałam kupić ciastka w cukierni i skłamać, ze to ja upiekłam. Było dobrze do czasu, kiedy koleżanka spytała mnie o przepis. Pora zamontować zamek do drzwi od sypialni. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
P. | 193.33.125.* | 23 Lutego, 2014 22:57
Wystarczyło powiedzieć, że nie pamiętasz przepisu, ale sprawdzisz w domu...
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
P. | 193.33.125.* | 23 Lutego, 2014 22:57
Wystarczyło powiedzieć, że nie pamiętasz przepisu, ale sprawdzisz w domu...