Ostatnio byłam z siostrą i znajomymi na imprezie. Zgodziłam się żeby być kierowcą, nie miałam ochoty na alkohol więc stwierdziłam 'a co mi szkodzi?' Po udanej zabawie nadszedł czas na odwożenie. Siostra kłóciła się ze swoim chłopakiem, a ja nie miałam ochoty tego słuchać, więc powiedziałam że jak będą chcieli wracać to niech zadzwonią - ok ok.Po dłuższym czasie coś mnie tchnęło i wyszłam na zewnątrz, sprawdzić jak się sprawy mają. I oto co zastałam: J: Gdzie jest siostra? C: No nie ma. J: Ale jak to nie ma? c: Nie wiem uciekła mi! J: Jak to uciekła? Nie biegłeś za nią? C: ..biegłem, ale ona była szybsza.. No i zaczęło się szukanie. Dwie godziny! szukaliśmy wariatki po całym mieście, obeszliśmy wszystkie bary itd. W końcu już maksymalnie zdenerwowana postanowiłam jechać do domu, bo może ktoś ją podwiózł. A gdzie! Jesteśmy blisko domu, a tu patrzę gwiazda idzie, buty całe w błocie, porwane rajstopy.. Szła 10 kilometrów z buta, i nie ulicą, tylko bocznymi bagnami, tak żebym jej przypadkiem nie zauważyła jadąc.. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.