Mam bardzo konserwatywnych rodziców. Od najmłodszej próbowali mnie wychować przy użyciu bardzo ścisłych zasad. Kiedy chodziłam do podstawówki poznałam tam moją przyjaciółkę, z którą znajomość trwała jakieś 6 lat. Nie mniej, bardzo się lubiłyśmy, lecz moi rodzice nie przepadali za nią. Sama nie wiem czemu, do tej pory. Była zwyczajnym dzieckiem, no ale do rzeczy. Otóż owa przyjaciółka mieszkała na 11-stym piętrze. Moi rodzice uświadczyli mnie w przekonaniu, że nie mogę sama jeździć windą, bo "a nuż coś się stanie, winda się zatnie i będzie koniec". Tak, w wieku 8 lat sądziłam (a nawet wierzyłam!), że utknięcie w windzie równa się śmierci. Przez trzy lata chodziłam do przyjaciółki pieszo na 11-ste piętro. Rodzice powiedzieli mi prawdę, gdy zauważyli, że zakaz jeżdżenia windą nie powstrzymał mnie od odwiedzania koleżanki... YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.