Historia ze studiów mojego taty, który studiował w Kijowie. Były to dość biedne czasy, wspominał sytuację w której w toaletach papier zastępowany był gazetami. Więc po załatwieniu interesu, dość głośno się podcierało. Siedzi tata w kabinie i słyszy charakterystyczny szelest, po czym dźwięk zapinanego paska i PURRR (bąk) po czym z wielką złością: oh BLADŹ (o k**wa) i znów charakterystyczny szelest papieru. Dla towarzysza YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.