Zawsze gdy jestem w mieście zachodzę do piekarni i kupuję dwie drożdżówki z dżemem,tydzień temu musiałem załatwić pewną sprawę i być w mieście już o 5.30 rano,dopiero co otworzyli piekarnie, wchodzę zaspany jak cholera, bez porannej kawy,jakiś gość przede mną stoi,dosyć dziwnie się zachowywał,kupił i pakuje większe zakupy- kilka napoi i jakieś pieczywo,ja myśląc że dzisiaj zjem co innego kupuje sobie 2 pączki,sprzedawca kładzie na ladę,koleś przede mną jeszcze się nie zapakował,ja zapłaciłem biorę odrazu dwa woreczki ze swoim jedzeniem ale czuje,że ktoś mnie łapię za rękę,nie wiedząc o co chodzi patrze a koleś przede mną próbuje mi bez słowa wyrwać to co trzymam w rękach,zdenerwowany spytałem "Człowieku co ty robisz?!"ten coś tylko ze dwa razy burknął pod nosem i dziwnie się na mnie patrzy, sprzedawca mówi do mnie "co pan robi,przecież pan kupił 2 pączki"Okazało się że koleś kupił między innymi 2 drożdżówki z dżemem,a ja z przyzwyczajenia chciałem je sobie spakować,na dodatek okazało się że człowiek był niemową,wyglądało to tak jakbym chciał okraść niemowę z żarcia,oddałem mu te drożdżówki i wyszedłem ze swoimi pączkami ze spuszczoną głową i czerwony jak burak,chyba nigdy już tam nie przyjdę YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Jaga | 89.74.223.* | 14 Listopada, 2013 10:48
Czwarty raz to samo piszesz? Litości....
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Jaga | 89.74.223.* | 14 Listopada, 2013 10:48
Czwarty raz to samo piszesz? Litości....