Człowiek z każdym dniem może nauczyć się czegoś nowego. Dla zwykłego szaraczka nawet najzwyklejsza doba może okazać się pełna nowych doznań i wrażeń.
Weźmy pod uwagę mnie. Wstałem wczoraj, podrapałem się po zaspanym tyłku. Powolnym krokiem, w wolny jak obsługa na poczcie polskiej, poniedziałek poczłapałem przemyć twarz. Jakież było me zdziwienie gdy kran zatrzeszczał, zawarczał, zacharczał i na tym zakończył współpracę z moją osobą. Myślę, że jest mi to nie w sukurs, ale słońce jest gorące... eh.
Przebrany we wczorajsze ciuchy wywlokłem się i polazłem po butelkę wody, niewiele lepszej od kranówki, do pobliskiego Tesco. Wróciłem i odruchowo odkręciłem ustęp wodny. "Woda"już była. Płynęła w odmęty kanalizacji tak ochoczo jak młody harcerz idzie odebrać swoją pierwszą sprawność! Problem polegał na tym, że panowie wymieniający na górnym piętrze rury nie j*&!@i się z niczym. Prawilni hydraulicy spółdzielni walnęli takie ilości pasty uszczelniającej do pakuły (o ile nie był to smar do czołgu T-34) że woda po dziś dzień spływa po ściankach prysznica pozostawiając brązowe smugi. Czuje się trochę jak rzeźnik, który wchodzi pod prysznic po brudnawym dniu pracy.
Właśnie, a propos dzisiejszego dnia. Jak cudownie jest mieszkać w bloku przekonać się tylko może ten, co się przeprowadził. Ciut nie Mickiewicz, co nie?
Pomijam fakt, że babcia, od której wynajmuję chatę, całą dobę tłucze mięso na schabowe. Pal go licho. Nie obchodzi mnie fakt, że na drugim piętrze mieszka menel, i klatka capi równie ładnie co zaszczany hasiok latem. Wy, moi zaprawieni w życiu blokersi, już pewnie nie zwracacie na takie błahostki uwagi. Ja jestem nowy, dla mnie wszystko, pokuszę się o takie stwierdzenie, jest lekko mistyczne. Znane z opowieści "o sąsiadach".
Lecz właśnie dziś. Właśnie dziś dzień, od świtu, zdołałem dostąpić zaszczytu. Obudziłem się mając na ustach słowa "No wy se ch*** chyba jaja k**** robicie!"Czy domyślacie się o co mi chodziło?! Jakże się nie mylicie!
BOROWALI! KULI I PRULI ściany pięterko nad moją pieczarą. Bydlaki mimo, iż nie zaczęli od samego rana, podeszli z zaskoczenia. Gdy przewracałem się na drugi bok wyjechali z ciężką artylerią, jak ruscy z katiuszą w drugiej wojnie światowej. Ryk i huk niesamowity! Ściany się trzęsą tynk odpada! Matko bosko! Myślę, że to koniec świata! Przypominają mi się teksty takie jak: "czy panowie muszą tak od rana n.....ć!"i "bo my, z kolegą, to lubimy borować". Tarzam się po łóżku, zabiedzony, że sobie nie poleżę. Cały misterny plan warzywienia się do trzynastej poszedł w cholerę! Oni twardo jadą dalej! Praca wre, zap... jakoby ich ukręconym z piasku batem sam bies po cyckach hydraulika smagał, co by sam ogień piekielny te ściany kół!
Mówię wam szczerze, nie wierzyłem, nie chciałem zaufać słowom jak brat bratu na tym świecie jest psem i kulą u nogi. Z tego co słyszę to oni tam mają zamiar generalny, trzech mieszkań i jednego półpiętra, zakończyć na wczoraj.
No chyba, że się mylę. Istnieje oczywiście szansa, że to artystyczna forma ekspresji swoich zainteresowań historyczno-inżynierskich. Co prowadzi do tego, że majstrzy z piekła rodem odpierdolą tam wierną kopię Wilczego Szańca, wraz z podziemnymi tunelami. Realistyczna makieta wykonana zostanie na 30m2. Przysiągłbym, że słyszałem jak krzyczą coś o laniu betonu?!
Skur... czybyki, nie z tej ziemi, umilają mi życie już drugi dzień. Jak nie woda rodem brana z ujścia Gangesu, to roboty budowlane z piekła rodem. To zemsta, za ostatnią balangę, szykują tam dla mnie więzienie... labirynt jak dla Minotaura. Bo zarośnięty prawie jak on jestem... Ja ich rozgryzłem, ja ich przechytrzę xD
Życie w bloku to majestatyczna forma uspakajania samego siebie dwadzieścia pięć godzin na dobę. Muszę Wam to przyznać, moi drodzy blokersi z wieloletnim stażem. Cieszę się, że mogłem to przeżyć. Przewspaniałe uczucie, stancja 500 zł, żarcie 100 zł, zostać obudzonym przez ryk wiertarki udarowej - bezcenne. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
Świetnie napisane, świetnie opowiedziane. Odrzutem się nie przejmuj, to po prostu nie miejsce na to;) Ubawiłam się po pachy, ale faktycznie współczuję poranków.
A ja się niezlośliwie zgadzam z pierwszym komentarzem. Nie podoba mi się - cięzko cię czyta, bo jest napisane głupawno, niby-śmiesznym tekstem naśladującym historie z pewnej strony. Z pewnością nie jest to napisane po polsku, i chociaż nie jestem wściekłą polonistką ani nawet internetowym poprawiaczem błędow, to takie całkiem pomieszane szyki zdań i jakieś udziwnione słowa mnie rażą.
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
grgrgrgr [YAFUD.pl] | 03 Listopada, 2013 01:03
Przeczytałam całe, klasyczny przykład grafomanii. Ani to śmieszne, ani ciekawe, ani nawet poprawnie napisane.
Licho [YAFUD.pl] | 03 Listopada, 2013 01:18
Świetnie napisane, świetnie opowiedziane. Odrzutem się nie przejmuj, to po prostu nie miejsce na to;) Ubawiłam się po pachy, ale faktycznie współczuję poranków.
Salome [YAFUD.pl] | 03 Listopada, 2013 01:30
faktycznie licho nie śpi
Koko | 95.215.21.* | 03 Listopada, 2013 09:58
A ja się niezlośliwie zgadzam z pierwszym komentarzem. Nie podoba mi się - cięzko cię czyta, bo jest napisane głupawno, niby-śmiesznym tekstem naśladującym historie z pewnej strony. Z pewnością nie jest to napisane po polsku, i chociaż nie jestem wściekłą polonistką ani nawet internetowym poprawiaczem błędow, to takie całkiem pomieszane szyki zdań i jakieś udziwnione słowa mnie rażą.