Dziś mój brat pisał poprawkę z matematyki. No nie zazdroszczę mu bo całe wakacje ostro się uczył. Gdy skończył była godzina 9.00 ale musiał jeszcze raz wejść i odpowiedzieć na pytania ustne ale że razem z nim czekało jeszcze jakieś 12 osób szło to dość mozolnie.Godzina 11 dopiero 3 osoby wyszły z ustnego. Poirytowana bo w geście siostrzanej miłości zawiozłam go na egzamin lecz na 14 musiałam wrócić żeby zdążyć do pracy. Zdenerwowana wyszłam żeby zapalić i wtedy zadzwoniła moja siostra. Oczywiście musiałam zdać relację jak postępy mojego brata. Zaczęłam od słów "Ta stara torba trzyma ich tam już od 9. Chyba trzeba było kupić jakiś porządny wibrator bo dawno sobie sobie nie por..chała że się tak nad nimi pastwi. W podzięce za taki prezent nasz braciszek na pewno by zdał."Mówiłam to dość donośnym głosem. Kiedy się odwróciłam zobaczyłam nauczycielkę stojącą kawałek za mną i przysłuchującą się mojej rozmowie. Brat dzięki temu że się uczył zdał ale nie wróżę mu dobrych ocen na przyszły rok. YAFUD«Poprzednia wpadkaNastępna wpadka »
0
1
Hubcio | 81.219.87.* | 28 Sierpnia, 2013 22:48
Trzeba było się dobrze wyrażać ...
Obserwujesz komentarze do tego wpisu.
Nie chcesz, aby coś ci umknęło?
Dostaniesz wtedy powiadomienie jeśli pojawi się nowy komentarz do tego wpisu.
Hubcio | 81.219.87.* | 28 Sierpnia, 2013 22:48
Trzeba było się dobrze wyrażać ...